W szpitalu w Płocku brakuje m.in. pediatrów, kardiologów, ginekologów, internistów czy laryngologów. Lekarze odchodzą do innych szpitali, otwierają gabinety, przechodzą na emeryturę, a – jak mówi dyrektor lecznicy Stanisław Kwiatkowski – na ich miejsce nikt się nie zgłasza.
– Zdobyć fachową kadrę lekarską jest bardzo trudno.Jeżeli pojawiłyby się 40 lekarzy, specjalistów, to na pewno bym ich zatrudnił. Co więcej, statystycznie po dwóch lekarzy na oddział brakuje w tym szpitalu – podkreśla.
Dyrektor zapewnia jednak, iż żaden z oddziałów nie będzie musiał ograniczyć działalności ze względu na brak lekarzy. Wszystkie oddziały pracują normalnie w systemie całodobowym. Na okres świąt i na styczeń są ułożone grafiki dyżurów.
– Nie ma takiego zagrożenia. Szpital funkcjonuje normalnie, w systemie całodobowym, na każdym oddziale, łącznie z SOR-em i zakładami diagnostycznymi, czyli laboratorium, rentgen i inne wspomagające diagnostykę poradnie. Na tą chwilę wszystko pracuje. Na okres świąteczny dyżury są ułożone – wskazuje.
Szpital zachęca specjalistów spoza Płocka mieszkaniami i możliwością negocjowania warunków zatrudnienia i wynagrodzenia.

3 godzin temu











