Zatrzymali rozpędzonych rywali [GALERIA ZDJĘĆ]

slowopodlasia.pl 2 godzin temu
Podlasie Biała Podlaska - Star Starachowice 2:1 (2:1)Bramki: Urbański 23, 45+4 - Winsztal 27Podlasie: Jeż - Dmitruk, Konaszewski, Mikołajewski, Andrzejczuk (72 Kopytov), Orzechowski, Mróz, Maluga (86 Kaczyński, Wnuk, Kosieradzki, Urbański.Star: Lipiec - Puton, Winsztal, Kasia (45+2 Karlikowski), Stefański (81 Kawecki), Jagiełło, Hirniak (81 Hryniewicz), Styczyński (69 Boniecki), Mich, Kowalski, Szynka.Żółte kartki: Kosieradzki - Puton, Jagiełło, Szynka, Hryniewicz.Star Starachowice przyjechał do Białej Podlaskiej, by przedłużyć swoją znakomitą serię dwunastu spotkań bez porażki w III lidze. Podlasie natomiast bardzo chciało wygrać, by po raz pierwszy w trzecioligowej historii odnieść cztery zwycięstwa z rzędu. Bialczanie do meczu przystąpili osłabieni brakiem pauzującego za kartki Maksyma Horzhuia oraz kontuzjowanego Kacpra Jakóbczyka – swoich dwóch czołowych strzelców. Pierwszą groźną sytuację stworzyli goście. W 4. minucie Arkadiusz Kasia zagrał piłkę głową, ale Oskar Jeż obronił ten strzał. Cztery minuty później ponownie Kasia uderzał na bramkę Podlasia i znów na posterunku był Jeż. W 21. minucie z prawej strony piłkę na głowę Jana Mroza zagrał Jarosław Kosieradzki. Strzał tego pierwszego zablokowali obrońcy, podobnie jak po chwili Eryka Mikołajewskiego. W końcu, po rzucie rożnym, piłka trafiła na nogę Piotra Urbańskiego, a ten strzałem z półwoleja pokonał Pawła Lipca. Niestety, Podlasie nie cieszyło się długo z prowadzenia. Bramkę wyrównującą głową zdobył Patryk Winsztal w 27. minucie.W odpowiedzi strzelał Kosieradzki, ale piłkę złapał Lipiec. W 30. minucie minimalnie obok bramki Jeża strzelił z dystansu Adrian Szynka. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy minimalnie obok bramki zza szesnastki uderzył Urbański. Sędzia doliczył cztery minuty. Podlasie zamknęło Star w tzw. „hokejowym zamku”, czego efektem była bramka Urbańskiego równo z końcem doliczonego czasu gry.Pierwsza groźna akcja w drugiej połowie miała miejsce w 59. minucie. Po niej piłka choćby ugrzęzła w siatce bramki Jeża, jednak wcześniej Szynka zagrał ją ręką i sędzia nie uznał tego trafienia. Po chwili strzał Jakuba Kowalskiego nie bez problemów wyłapał bramkarz Podlasia. W 67. minucie Włodzimierz Poton uderzył z jedenastu metrów, a piłka odbiła się od poprzeczki i opuściła plac gry.Goście mieli dużą optyczną przewagę, ale zamiast strzelać bramki, kolekcjonowali żółte kartki. Minuty mijały jedna za drugą, a Podlasie było coraz bliżej wygranej. W doliczonym czasie gry kontrę przeprowadzili Dmytro Kopytov z Kosieradzkim. Ten drugi uderzył na bramkę Stara, ale Lipiec sparował piłkę na róg. Po chwili sędzia odgwizdał koniec meczu, co z wielką euforią przyjęli kibice i zawodnicy Podlasia, a ze smutkiem ekipa ze Starachowic.Passa meczów bez porażki Stara zatrzymała się na dwunastu. Podlasie wygrało po raz czwarty z rzędu. Za tydzień w Krakowie białczanie zmierzą się z rezerwami Wisły Kraków i będą chcieli na pewno przedłużyć swoje znakomite serie – do pięciu wygranych z rzędu, sześciu na wyjeździe oraz dziewięciu spotkań na wyjeździe bez porażki. Maciej Oleksiuk, trener Podlasia Biała Podlaska- Jesteśmy na takim etapie sezonu, iż będą pauzy za kartki i kontuzje a mimo to trzeba grać. Dziś nie było Maksyma i Kacpra, ale inni w pełni sprostali zadaniu. Mamy długą wyrównaną i dobrą kadrę. Zbudowaliśmy super drużynę, która dziś pokazała charakter. Zostawiła zdrowie, pot i krew na boisku by osiągnąć cel. O takim Podlasiu marzyłem jakie dziś oglądaliśmy. Mocno nas cieszą wyniki. Mamy ekipę bez kompleksów. Star przed meczu napisał o nas ekipa bez kompromisu. Mamy tylko dwa remisy i gramy zawsze o pełną pulę. Podchodzimy pokornie do każdego przeciwnika i z tygodnia na tydzień przygotowujemy się do kolejnych rywali. Piotr Urbański, strzelec zwycięskich bramek dla Podlasia- Owszem moje dwie bramki dziś były ważne i bardzo się z nich cieszę. Podkreślam jednak, iż jako ekipa w tym meczu wykonaliśmy kawał dobrej roboty. W pierwszej połowie zdobyliśmy dwie bramki. W drugiej połowie przytrzymaliśmy ten wynik. W każdej minucie walczyliśmy by ten wynik utrzymać. Przyszedłem do Białej by w każdym meczu walczyć o trzy punkty i to staram się robić. Jesteśmy taką ekipą, która ma wielką ambicję i wolę walki. Dzięki temu nie musimy się nikogo bać w tej lidze.
Idź do oryginalnego materiału