Zawodowe rodziny zastępcze z wyższym wynagrodzeniem. Kolejna umowa podpisana

1 godzina temu
Zdjęcie: Umowę z panią Katarzyną Kopiec podpisał starosta świdnicki Piotr Fedorowicz w obecności m.in. dyrektor PCPR Beaty Galewskiej i wicestarosty Zygmunta Worsy


Z pasją uczy języka angielskiego w I LO im. Jana Kasprowicza w Świdnicy, a od dwóch lat tworzy rodzinę zastępczą dla trzech sióstr. – To dla mnie wielka radość, patrzeć, jak rozwijają się i rozkwitają – mówi Katarzyna Kopiec. Od dzisiaj zyskała status zawodowej rodziny zastępczej i podpisała umowę ze starostą świdnickim Piotrem Fedorowiczem w oparciu o nowe, wyższe niż dotychczas stawki.

Umowę z panią Katarzyną Kopiec podpisał starosta świdnicki Piotr Fedorowicz w obecności m.in. dyrektor PCPR Beaty Galewskiej i wicestarosty Zygmunta Worsy

Dotychczasowe działania Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i decyzja zarządu oraz Rady Powiatu Świdnickiego o podniesieniu stawek wynagrodzenia dla rodzin zawodowych zdecydowanie zwiększyła zainteresowanie pieczą zastępczą. – Odbieramy coraz więcej telefonów z całej Polski, ale oczywiście dbamy o to, żeby rodziny zaopiekowały się naszymi dziećmi, z naszego powiatu i były jak najbliżej, by można było sprawować realną kontrolę i udzielać wsparcia – tłumaczy dyrektor Beata Galewska.

W powiecie świdnickim minimalne wynagrodzenie wynosiło dotychczas 6 100 zł brutto, a po ostatniej decyzji Rady Powiatu stawka wzrosła do minimum 8 200 zł brutto. Warto dodać, iż wynagrodzenie otrzymuje jeden z rodziców zastępczych. Wysokość jest uzależniona od wielu czynników i może wynieść więcej niż kwota minimalna.

Katarzyna Kopiec jest drugą osobą, która zdecydowała się na prowadzenie zawodowej rodziny zastępczej i podpisała umowę w oparciu o nowe stawki. Podkreśla, iż te środki pozwolą jej zapewnić dzieciom zacznie więcej niż obecnie.

Decyzję o stworzeniu rodziny zastępczej pani Katarzyna podjęła celowo i świadomie, a dziewczynki, którymi się zajęła, nie są z nią spokrewnione. – Przez dwa lata pełniła funkcję niezawodowej rodziny zastępczej. Ma pod opieką trójkę rodzeństwa, trzy dziewczyny, które początkowo były w pogotowiu rodzinnym, później przeszły do rodzinnego domu dziecka, ale w związku z tym, iż tam było bardzo dużo dzieci stwierdziliśmy, iż trzeba poszukać innego środowiska i tak trafiły do pani Katarzyny, która uzyskała wszystkie niezbędne uprawnienia i kwalifikacje – mówi dyrektor Galewska. – Wyzwanie nie lada, pani Kasia ma pełnić funkcję samodzielnie, ale ma duże wsparcie ze strony najbliższej rodziny, znajomych, jest też osoba do pomocy i jesteśmy także my.

Dziewczynki mają 4 lata, 7 i 9 lat. – Zawsze chciałam mieć rodzinę, ale tak życie się potoczyło, iż nie mam biologicznych dzieci. Dlatego stwierdziłam, iż bardzo chciałabym zostać rodziną zastępczą, zrobiłam kurs i uzyskałam uprawnienia. Byłam na praktykach z ramienia PCPR-u w pogotowiu opiekuńczym i w rodzinie zastępczej, gdzie poznałam dziewczynki. Po zrobieniu uprawnień poprosiłam, by Paulina i Lenka mogły trafić pod moją opiekę, bo bardzo się polubiłyśmy i dobrze nam się dogadywało. Kiedy już podpisywałam umowę, okazało się, iż dziewczynki mają jeszcze inne rodzeństwo, w tym młodszą siostrę, z którą po zabraniu jej od rodziny biologicznej kontakt się urwał. Odnowiłam te kontakty.

Okazało się, iż najstarsza sióstr z najmłodszą, Natalką, jest mocno związana. Natomiast przybycie dziecka do domu okazało się problemem dla średniej siostry, która zaczęła okazywać zazdrość. – Pracujemy teraz nad relacjami – mówi pani Katarzyna, ale dodaje, iż mimo wszystkich trudności, wielką euforia sprawia jej wspieranie rozwoju dzieci i patrzenie, jak w domowych warunkach zaczynają rozkwitać. Pytana, czy jest ciocią, czy już mamą, śmieje się, iż i tym, i tym. – Zostawiłam dziewczynkom wolność w tym, jak się do mnie zwracają. Coraz częściej słyszę wołanie: mamo, mamuś – dodaje ze wzruszeniem.

Jak podkreśla dyrektor Beata Galewska, przykład pani Katarzyny pokazuje, iż rodzinę zastępczą może stworzyć osoba samodzielna, nie musi to być małżeństwo. Zresztą wynagrodzenie w rodzinie zawsze otrzymuje tylko jedna osoba.

Pani Katarzyna nie zrezygnowała z pracy w szkole. Na razie jest na urlopie rodzicielskim, ale zamierza wrócić do nauczania. – Myślę, iż dzięki wsparciu, jakie otrzymuję, uda się wszystko połączyć – dodaje, chwaląc współpracę z PCPR-em.

Liczba dzieci oczekujących pilnie na umieszczenie w pieczy zastępczej w powiecie świdnickim zmniejszyła się. – Mamy uruchomioną nową placówkę opiekuńczą, gdzie przebywa 10 dzieci. Powolutku zaczynają się dokonywać zmiany, jeżeli chodzi o rodziny zastępcze. Zgłaszają się osoby najbliższe, które przejmują opiekę nad dziećmi. W tej chwili na umieszczenie w pieczy zastępczej czeka 28 dzieci. Problem polega na tym, iż są to liczne rodzeństwa – trzy, cztero-, a także pięcioosobowe. Nie możemy pozwolić na ich rozdzielanie – tłumaczy Beata Galewska.

Coraz większym wyzwaniem dla Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie staje się także znalezienie domu dla noworodków. – Zgodnie z polskim prawem rodzice mogą zostawić swoje dziecko po narodzinach w szpitalu. Wówczas uruchamiamy ośrodek adopcyjny, ale znalezienie nowych rodziców okazuje się coraz trudniejsze, zwłaszcza, gdy chodzi o maluszki obciążone chorobami. W tej chwili szukamy chętnych do zaopiekowania się noworodkiem, gdy przyszedł na świat przedwcześnie. Waży już 2200 gramów, ale wciąż pozostaje w szpitalu. Bardzo czekamy na rodziców dla tego maluszka – dodaje Beata Galewska.

Kontakt dla mieszkańców powiatu świdnickiego zainteresowanych stworzeniem rodziny zastępczej

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Świdnicy
ul. Wałbrzyska 15, Świdnica

Kierownik Zespołu Pieczy Zastępczej:
Katarzyna Skrzypek
tel.: 74 851-50-27 (pokój 29)
e-mail: [email protected]

Więcej informacji i przewodnik dla przyszłych rodzin zastępczych:
https://profesjonaliscizsercem.pl/przewodnik/

Aktualności i historie znajdziesz również tutaj:
Facebook: https://www.facebook.com/profesjonaliscizsercem
Instagram:

Materiał partnerski: PCPR w Świdnicy i Swidnica24.pl

1 z 4
Umowę z panią Katarzyną Kopiec podpisał starosta świdnicki Piotr Fedorowicz w obecności m.in. dyrektor PCPR Beaty Galewskiej i wicestarosty Zygmunta Worsy
Idź do oryginalnego materiału