Zbigniew Szubryt niespodziewanie wycofał się z przejęcia klubu piłkarskiego Sandecja Nowy Sącz. Poinformowało o tym Radio Kraków oraz RDN Małopolska. Przedsiębiorca osobiście potwierdził tę informację, zaznaczając, iż nie zamierza jej komentować.
Jeszcze w tym tygodniu Urząd Miasta Nowego Sącza i Zbigniew Szubryt podpisali dokumenty, które miały umożliwić przejęcie 100% akcji spółki MKS Sandecja przez nowego właściciela z dniem 1 stycznia 2025 roku. W piątek, 13 grudnia, miała odbyć się sesja Rady Miasta, na której radni planowali zatwierdzić zgodę na sprzedaż klubu.
Przypomnijmy, szacowany roczny budżet Sandecji wynosi:
- 8 milionów złotych przy III lidze,
- 10 milionów w II lidze,
- 12 milionów w I lidze.
Wg porozumienia miasto Nowy Sącz miało zapewniać maksymalnie połowę tej kwoty, choćby po przejęciu klubu przez nowego właściciela. Co więcej, nazwa klubu nie mogłaby ulec zmianie, choć możliwe byłoby jej rozszerzenie o dodatkowe człony. Mecze miały być rozgrywane na stadionie przy ul. Kilińskiego 47.
Umowa sprzedaży, wyceniona na symboliczne 3268,56 zł (1 grosz za akcję), miała obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku. Miasto zastrzegło sobie możliwość odstąpienia od niej do 31 grudnia 2024 roku, z wyłączeniem wszelkich roszczeń wobec kupującego. Zbigniew Szubryt miał przez 5 lat finansować klub, przy współudziale miasta.
Warunki użytkowania stadionu. Zgodnie z założeniami:
- Miasto miało wynajmować stadion za 10 tysięcy złotych netto za każdy mecz,
- Klub miał zachować wpływy z biletów oraz jedno pomieszczenie VIP,
- Sandecja była zobowiązana do udostępnienia 200 bezpłatnych biletów posiadaczom Karty Nowosądeczanina.
- Koszt organizacji treningów pierwszej drużyny oraz młodzieżowych na boisku w dzielnicy Zawada wynosiłby 8 tysięcy złotych netto miesięcznie.
Decyzja Zbigniewa Szubryta komplikuje przyszłość klubu i rodzi pytania o dalsze kroki miasta. Czy Sandecja znajdzie nowego inwestora, czy też jej los pozostanie w rękach samorządu? Oczekujemy na komentarze ze strony władz Nowego Sącza.