Orlęta Radzyń Podlaski – Gryf Gmina Zamość 8:0 (3:0)Bramki: Mróz 9, 17, 49, Wiewiórka 44, Cudowski 57, Obroślak 69, Daniłosio 84, Grochowski 87.Orlęta: Nowak – Miszta, Mróz (72 Daniłosio), Cudowski, Pęcak, Wiewiórka (72 J. Rycaj), Malec (75 Lewczuk), Pendel (75 Borysiuk), Szatała (72 Szczepaniak), Obroślak, Grochowski. W 9. minucie Orlęta objęły prowadzenie. Jan Mróz odebrał piłkę obrońcy i strzelił prosto w okienko bramki rywali. Chwilę później piłkę ręką w polu karnym zatrzymał obrońca Gryfa i z karnego bramkę ponownie zdobył Mróz. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy na 3:0 podwyższył strzałem pod poprzeczkę Tomasz Wiewiórka. Druga połowa rozpoczęła się od trzeciej bramki Mroza. Osiem minut później Krzysztof Cudowski dostawił nogę w przepychance z obrońcą, a piłka zatrzepotała w siatce bramki Gryfa. W 69. minucie Wiewiórka dośrodkował wprost do Marcela Obroślaka, a ten strzałem z woleja pokonał bramkarza gości. W 84. minucie Jakub Daniłosio lewą nogą z siedemnastu metrów strzelił prosto w okienko. Dla tej bramki warto było w tę zimną niedzielę przyjść na stadion. Tuż przed końcem meczu Ryszard Grochowski ustalił wynik meczu. - Do każdego meczu moi zawodnicy podchodzą z dużym zaangażowaniem. Stąd dwie wysokie wygrane z nieco słabszymi rywalami. Cieszy także fakt, iż gramy na zero z tyłu. Martwią kontuzje. Nie mogę korzystać z usług Karola i Dominika Rycajów oraz Przemysława Korolczuka. Kadra mamy niezbyt dużą, więc to jest kłopot. Przed nami w środę Puchar Polski, a w sobotę ponownie liga. Jedziemy do Opola po komplet punktów – powiedział Robert Chmura, trener Orląt.