30 listopada po raz pierwszy po trzyletniej przerwie na wrocławskie tory wyjedzie tramwaj linii 0. Będzie kursował w weekendy i zawiezie nas do atrakcji w stolicy Dolnego Śląska.
Tramwaj będzie jeździł w weekendy z częstotliwością co 20 minut. Od listopada do 30 kwietnia będzie kursować w godzinach 12-21, od 1 maja do 31 października w godz. 9-22:30.
Pierwszy raz po przerwie ruszy 30 listopada. Data nie jest przypadkowa. Od tego samego weekendu ma działać Jarmark Bożonarodzeniowy na wrocławskim Rynku. Nowa zerówka ma być też wsparciem dla mieszkańców - m.in. rejonu ulicy Pułaskiego oraz młodzieży i studentów. Linia 0 w nowej odsłonie pojedzie trochę inaczej niż dotychczas. – Jej nowa trasa w części pokryje się z pierwotną. Nowa zerówka połączy Dworzec Główny z Rynkiem, placem Bema, ogrodem Botanicznym, katedrą, placem Grunwaldzkim, Halą Stulecia, Zoo, Muzeum Narodowym – informuje Paulina Tyniec-Piszcz, dyrektor wydziału transportu wrocławskiego magistratu.
Oprócz tego, iż nowa zerówka połączy ważne obiekty publiczne, to pojedzie obok parkingów - np. pod dworcem, przy Renomie, pod placem Wolności, w pasażu Grunwaldzkim, przy Hali Stulecia czy przy Urzędzie Wojewódzkim. Na tych parkingach będzie można zostawić auto i dalej pojechać do Rynku lub odwiedzić atrakcje miasta podróżując tramwajem.
W pierwszych dniach kursów miasto przygotowało dla pasażerów kilka atrakcji. – Będzie trochę historycznie: pojawi się przewodnik, który w interesujący sposób opowie zarówno o tym, jak kiedyś kursowała słynna zerówka, jak i o ciekawych miejscach Wrocławia, które nowa linia będzie mijać na swojej trasie. W pojeździe będzie można także zobaczyć tablice informacyjne przygotowane specjalnie dla zerówki, dlatego zapraszamy wszystkich państwa na pierwszy kurs – mówi Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Regularna linia tramwajowa 0 została zawieszona w 2021 roku w związku z rozpoczęciem przebudowy ul. Pomorskiej oraz placu Staszica. Była linią o najmniejszym obłożeniu pasażerskim z wszystkich wrocławskich tramwajów. Tylko na 25 procentach trasy wozy były wykorzystywane w okolicach średniej, na pozostałych odcinkach tramwaje woziły po kilku, kilkunastu pasażerów.
– Wiemy jednak, iż linia 0 - mimo, iż nie jeździło nią wielu pasażerów, to wrocławska tradycja. Mocno zakorzeniła się wśród naszych mieszkańców, ma wartość sentymentalną, dlatego chcemy tę wartość uszanować, ale we współczesnej formule, która korzystnie wpłynie na obsługę pasażerską centrum – mówi Monika Kozłowska-Święconek, dyrektor Biura Zrównoważonej Mobilności w Urzędzie Miejskim.