„Po kilku miesiącach ciszy, refleksji i żałoby wracamy na salę prób – z wdzięcznością, iż tworzymy tę wyjątkową
społeczność, i z nadzieją, iż najlepsze wciąż przed nami” – napisali w maju na swoich mediach społecznościowych członkowie Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Łosickiej. Na początku lutego pożegnali wieloletniego instruktora, Mirosława Odoszewskiego. „Człowieka, który przez lata był sercem i duszą naszego zespołu” – mówią o nim podopieczni. Jego energia, pasja i uśmiech na zawsze zostaną w pieśniach i wspomnieniach, jednak czas ruszyć do przodu. Po tygodniach w zawieszeniu, bez prób i spotkań, ludowy zespół z Łosic przywitał w swojej rodzinie nowego instruktora – Konrada Śledzia.Konrad Śledź jest absolwentem szkoły organistowskiej; źródło: nadesłaneUczę się od was, wy ode mnieKonrad Śledź pochodzi z Łukowa. Muzyczną drogę rozpoczął już w dzieciństwie. Fascynacja instrumentami zaczęła się podczas wyjazdu na wakacyjną oazę, gdzie po raz pierwszy miał w rękach keyboard. Był mniejszych rozmiarów niż standardowy instrument, ale zdołał zafascynować 11-latka na tyle, iż nie marzył już o niczym więcej – chciał grać. niedługo potem rodzice sprawili mu własny instrument klawiszowy. – Taki mały, odpustowy keyboardzik – śmieje się Konrad Śledź i wspomina: – Chcieli zobaczyć czy będę chciał się dalej rozwijać. No i faktycznie, nakręciło mnie to!Na swoim pierwszym instrumencie potrafił zagrać ze słuchu pieśni zasłuchane na niedziennej mszy, co przekonało jego rodziców, by zainwestować w porządniejszy sprzęt. W gimnazjum trafił już pod skrzydła nauczycielki muzyki, która poprowadziła go ku szkolnym akademiom i apelom, gdzie mógł dzielić się swoją pasją i efektami godzin ćwiczeń.32-letni dziś Konrad Śledź nie poprzestaje w szlifowaniu umiejętności. Jest absolwentem szkoły organistowskiej, czyli Diecezjalnego Studium Muzyki Kościelnej w Siedlcach. Już na pierwszym roku zaczął pracę z chórem parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce. – Od samego początku zostałem rzucony na głęboką wodę – mówi w rozmowie ze Słowem Podlasia młody dyrygent. – Jeszcze nie mając pełnej wiedzy o pracy z chórem, byłem postawiony przed zespołem, który musiałem poprowadzić. Dobre pamiętam pierwsze słowa, które powiedziałem do moich chórzystów: »ja się uczę od was, wy ode mnie« – wspomina.Muzyk zdobywał też doświadczenie w pracy z chórami parafialnymi i zespołami instrumentalnymi, prowadził zajęcia z gry na fortepianie w Hajnowskim Domu Kultury i był dyrygentem chóru leśników. Muzyka i edukacja zawsze szły w jego życiu w parze. – To wszystko ze względu na pasję. Po ukończeniu szkoły po prostu chciałem się dzielić tym, co potrafię. Chcę zarażać chęcią do muzykowania dzieci i młodzież. Zachęcać ich do rozwijania się muzycznie w kierunku fortepianu.Wyzwanie, ale i zaszczytZ Zespołem Pieśni i Tańca Ziemi Łosickiej zetknął się nieco przypadkowo. Pierwotnie zainteresowała go oferta pracy dla organisty w Parafii Trójcy Świętej. Podczas pobytu w mieście dowiedział się, iż Łosicki Dom Kultury szuka instruktora dla zespołu ludowego. Wziął udział w rekrutacji i – jak mówi – wszystko potoczyło się bardzo naturalnie. – To wyzwanie i zaszczyt. Nigdy nie poznałem pana Mirosława Odoszewskiego, ale wiem, jak bardzo był tu ceniony. Stanąć po takiej osobie to niełatwe zadanie – dodaje.Pracę w łosickim zespołem ludowym rozpoczął z początkiem maja. Nie było łatwo. Zespół miał za sobą cztery miesiące bez prób, a pierwsze spotkania odbywały się w atmosferze niepewności. – Wszyscy byli trochę spięci, z nadzieją, ale też lękiem w oczach. Potrzebowaliśmy rozmowy, planu i wzajemnego zaufania – opowiada nowy instruktor. Dziś praca wre, a przygotowania do letniego występu i jubileuszu ruszyły pełną parą. – Od razu zaczęliśmy od ćwiczeń na emisję głosu i poprawę wokalu, bo jednak ten czas bez prób zrobił swoje. Udało nam się to naprawić. Teraz pracujemy nad intonacją – opowiada.Zakres obowiązków nowego włodarza ZPiTZŁ jest dość szeroki. – Piszę aranże do utworów kapeli, zajmuję się też chórem – mówi nam i wymienia: – Oprócz aranży na instrumenty, układam aranże dla zespołu śpiewaczego. Opiekę prowadzę też nad emisją głosu oraz nad stanem instrumentów czy strojów. W tym temacie ściśle współpracuję z panią dyrektor. Od strony artystyczno-wokalnej mój zakres obowiązków obejmuję pracę z zespołem.Ze sztuką ruszą w krajNowy instruktor nie ukrywa, iż ma ambicje. Chce utrzymać wysoki poziom zespołu, ale też wzbogacić jego repertuar, zwiększyć obecność w mediach, internecie i promować łosicką kulturę poza regionem. – Marzy mi się, żebyśmy z tą sztuką ruszyli w Polskę. Ludowa muzyka z naszego terenu zasługuje na to, żeby ją usłyszano – mówi z przekonaniem. Zespół poszerza swoją bazę utworów i pracuje nad nowościami, ale też dopracowuje to, co pozostawił po sobie Mirosław Odoszewski. – Każdy z nas ma inną charyzmę. Pan Mirosław niektóre rzeczy widział inaczej niż ja, ale chcę doskonalić te już znane, dawne utwory – mówi sukcesor wieloletniego instruktora. Kolejnym utworem, który zespół opracuje to znana piosenka – „Czerwone Jabłuszko”, ale w całkiem innej scenerii, niż słyszane było do tej pory. Wrzesień przyniesie jubileusz – dziesięciolecie istnienia zespołu. „To będzie wyjątkowy moment – pełen wzruszeń, wspomnień, ale też euforii i dumy z naszej wspólnej drogi” – napisali na swoich mediach społecznościowych członkowie Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Łosickiej. „Cieszymy się, iż jesteś z nami i wierzymy, iż razem stworzymy coś pięknego” – zwrócili się w tym samym poście do – jak określili – nowego w rodzinie, Konrada Śledzia. Ale zanim nadejdzie jesień, nowe rozdanie w Zespole Pieśni i Tańca Ziemi Łosickiej zobaczymy już tego lata na powiatowych dożynkach w Łosicach.Łosicki zespół ludowy otwarty jest na nowych członków. Konrad Śledź zachęca do przyjścia na przesłuchanie przy Łosickim Domu Kultury. Próby realizowane są w każdy piątek o godzinie 19:00. Aktualnie ZPiTZŁ liczy sobie 20 członków i członkiń – 16 wokalistów i wokalistek oraz 4 osoby tańczące. Zespół przyjmie ludzi w każdym wieku. Aktualnie przedział wiekowy w zespole to od 30 do 60 lat.