Prowadzenie firmy w dzisiejszych czasach to trochę jak jazda samochodem w godzinach szczytu. Trzeba patrzeć na drogę, ale jednocześnie zerkać w lusterka, uważać na pieszych i pamiętać, żeby nie skończyło się mandatem. Z jednej strony przedsiębiorca chce rozwijać biznes i zdobywać klientów, z drugiej - pilnować finansów i papierologii. Coraz częściej wybawieniem okazuje się zewnętrzny dyrektor finansowy - ktoś, kto bierze na siebie budżet i ogarnia obieg dokumentów w firmie, czyli tę część, która zwykle psuje krew właścicielom.