Już na rozgrzewce widoczna była różnica w kilogramach i centymetrach. Naprzeciwko zamościan wybiegli juniorzy, którzy nie mogli równać się z miejscowymi pod względem fizycznym. Za to jak najbardziej konkurowali pod względem szybkościowym i wytrzymałościowym. Kielecka młodzież dotrzymywała żółto-czerwonym kroku do 22 minuty. Wtedy po raz ostatni na tablicy pojawił się remis (13:13). Kolejne pięć bramek padały już łupem Padwy (w tym trzykrotnie Szymańskiego). Na przerwę podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego schodzili z sześciobramkową zaliczką. Po zmianie stron Padwa kontrolowała spotkanie. W 31 minucie miała już dziesięć trafień zapasu (32:22). Bez żadnych problemów utrzymała tę różnicę bramkową do końcowej syreny. Warto zauważyć, iż tym razem między słupkami zamojskiej bramki zobaczyliśmy Alana Dragana, który zaliczył kilka skutecznych interwencji. PRZECZYTAJ TEŻ: Pamiętasz sezon 2014/2015 naszych czwartoligowców z Zamojszczyzny?– Mecz był bardzo szybki, stąd też padło dużo bramek. W pierwszych dwudziestu minutach młodzież z Kielc pokazała się z dobrej strony. W porę jednak poprawiliśmy defensywę, a dzięki kontrom odskoczyliśmy do przerwy na sześć bramek. Wiedzieliśmy, iż rywale będą walczyć do końca i tak też było. Utrzymaliśmy jednak koncentrację i nie pozwoliliśmy rywalom, aby choćby na moment nie złapali z nami kontaktu – ocenia spotkanie II trener Padwy Wiesław Puzia.Zamojscy kibice z ciekawością przyglądali się również wychowankowi Padwy Dominikowi Brodziakowi (ur. w 2007 r.), który w barwach kieleckiej drużyny zdobył trzy bramki. – Myślę, iż Dominik bardzo dobrze się rozwija. W Zamościu pełnił rolę lidera, natomiast w Kielcach ma inne zadania. Stał się solidnym zawodnikiem, który potrafił wkomponować się w zespół. Widać, iż pójście Dominika do SMS to był dobry krok. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż został powołany razem z Janem Florkiewiczem do juniorskiej reprezentacji Polski. Trzymamy kciuki za jego dalszy rozwój – podkreśla trener Puzia.W innym zaległym spotkaniu Ligi Centralnej Stal Mielec pokonała swoją imienniczkę z Gorzowa Wielkopolskiego 35:29 (18:13). Zamościanie wrócą na ligowy parkiet 27 kwietnia (niedziela). Tego dnia o godz. 17 podejmą w hali OSiR w Zamościu Nielbę Wągrowiec. W przerwie środowego meczu miała miejsce uroczystość uhonorowania zamojskiej młodzieży. Zespół juniorów MKS Padwa Zamość odebrał pamiątkowe medale za zwycięstwo w lidze wojewódzkiej. Warto przy okazji przypomnieć, iż w dniach od 30 kwietnia do 2 maja żółto-czerwoni będą gospodarzem turnieju ćwierćfinałowego mistrzostw Polski juniorów młodszych. Rywalami zespołu trenera Michała Zielonki będą Wisła Płock, Miedź Legnica i Czarni Olecko.KPR Padwa Zamość – SMS ZPRP Kielce 42:32 (22:16)KPR Padwa: Dragan, Gawryś – Bączek 5, Golański 5, Morawski 5, Okapa 5, Fugiel 4, Florkiewicz 3, Guziewicz 3, Kawka 3, Szymański 3, Małecki 2, Adamczuk 1, Olichwiruk 1, Skiba 1, Wleklak 1.Kary: 16 minut (Padwa), 2 minuty (SMS). Sędziowali: Pelc, Pretzlaf (Rzeszów). Widzów: 450.