Naszym czytelnikom nie umknęło, iż trawa na torowisku jest rozjeżdżana nie tylko przez samochody osobowe, ale także przez autobusy komunikacji miejskiej. Problem ten jest szczególnie widoczny w rejonie ulicy Krzyżowej.
W lutym tego roku, w odpowiedzi na wcześniejsze zniszczenia, Poznańskie Inwestycje Miejskie podjęły się montażu specjalnych separatorów. Celem było nie tylko ochrona trawnika, ale również zapobieganie niebezpiecznym sytuacjom związanym z wjazdem pojazdów na torowisko. Jednakże, te nowe elementy zabezpieczające wywołały mieszane reakcje wśród mieszkańców. Wiele osób kwestionuje ich efektywność, zwracając uwagę na rozmiary separatorów oraz fakt, iż mogą one być niewyczuwalne dla kierowców.
Reakcja społeczności lokalnej skłoniła niektórych radnych do zainteresowania się sprawą. Radna Dorota Bonk-Hammermeister, choć nie jest ekspertem w dziedzinie infrastruktury drogowej, wyraziła ostrożną krytykę obecnych rozwiązań i zapowiedziała złożenie interpelacji w tej sprawie.
Niemniej jednak, Poznańskie Inwestycje Miejskie nie zakończyły jeszcze prac na ul. 28 Czerwca. W planach jest wprowadzenie nowego oznakowania, mającego za zadanie lepiej informować kierowców o początku torowiska i konieczności pozostania na jezdni. Po zakończeniu tych działań, zniszczone zielone torowisko ma zostać odtworzone.
Mieszkańcy oraz lokalne władze będą teraz uważnie obserwować, czy te nowe działania przyniosą oczekiwane efekty. Mając na uwadze dotychczasowe zaangażowanie społeczne w tę kwestię, można spodziewać się licznych dyskusji i komentarzy na temat efektywności podjętych środków. Czy te nowe próby rozwiązania problemu okażą się skuteczne? Czas pokaże.