– Kierowca musi mieć pauzę. 40 minut. Wysiadł i poszedł po jedzonko – relacjonuje jeden z pasażerów, kóry przesiadał się w Krzyżu na pociag z Chojnic.
Ludzie stali przy drzwiach. Weszli do środka. Autobus niemal pełny. I dalej nic. Zamiast odjazdu o 21:20, zapowiedź na 22:00. A potem – jazda przez każdą możliwą wioskę.
Dziecko płacze. Kobieta nie wie, co robić. Konduktorka wzrusza ramionami. Kierowca wraca. Bez pośpiechu. Bo ma czas.
W aplikacji z rozkładem jazdy pojawia się komunikat: „komunikacja zastępcza na odcinku Krzyż – Kostrzyn.” Powód? Utrudnienia. Ale nie dodano, iż między Nowym Drezdenkiem a Starym Kurowem jest zamknięta droga. Autobus jedzie objazdem przez Górzysko.
Z godziny robią się dwie. A z podróży – absurd.
– Spodziewany przyjazd po północy. Super, nie? – komentuje ten sam pasażer.
A miało być „bezpośrednio”
W rozkładzie to przez cały czas połączenie bez przesiadek. Ale to tylko etykieta. Rzeczywistość jest inna.
Kilka miesięcy temu ktoś w Polregio wymyślił, iż da się ogarnąć brak taboru małym trikiem. Pociągi z Gorzowa i Poznania jadą tylko do Krzyża. Tam pasażerowie przesiadają się – z elektryka na spalinowy albo odwrotnie. Na papierze zostaje "bezpośredni". W praktyce: plecak w rękę i bieg przez peron.
To działało… do czasu.
Już w listopadzie były zimno, ciemno i zero informacji
7 listopada 2024. Ten sam pociąg. Ta sama trasa. To samo zamieszanie. Pasażerowie wysiadają w Krzyżu. Czekają. Nie wiedzą, na co. Konduktorzy zniknęli. Informacji brak.
– Stoimy w Krzyżu Wielkopolskim. Nikt nie poinformował, iż pociąg, na który mamy się przesiąść, przyjedzie z godzinnym opóźnieniem. Szynobus nie pojedzie, bo to elektryk. Dworzec zamknięty. Zimno. Tłum ludzi – pisał wtedy jeden z pasażerów.
– Potwierdzam... Spędziłam dwie godziny w nieogrzewanej poczekalni. Wyjechałam z Krzyża o 21:42. Pociągi się spóźniają w obie strony – dodaje Magdalena, inna podróżna.
Ta sytuacja powtarza się regularnie. A Polregio udaje, iż wszystko działa.
Co jeszcze musi się wydarzyć?
Pociąg, który nie jest pociągiem. Przesiadka, o której nikt nie mówi. Objazd przez wsie. Brak planu B.
Czy ktoś w ogóle jeszcze kontroluje, co się dzieje na tej trasie?