Zmarł Jacek Ptak, emerytowany tyski policjant, który walczył z nowotworem

9 godzin temu

Zmarł Jacek Ptak, emerytowany tyski policjant, który walczył z chorobą nowotworową. O jego śmierci poinformowała żona w mediach społecznościowych. Trwała publiczna zbiórka na leczenie ostatniej szansy pana Jacka w Izraelu. Wyjazd był już przygotowany, ale tyszaninowi zabrakło sił…

„Emerytowany tyski policjant Jacek Ptak, przez 25 lat dbał o życie, zdrowie i bezpieczeństwo obywateli, zwłaszcza mieszkańców Tychów. Związany ze służbą prewencyjną, a także pełniący funkcję oficera prasowego naszej komendy, dał się poznać jako empatyczna i profesjonalna osoba pełna optymizmu i pozytywnego nastawienia do życia” – można było przeczytać na stronie Komendy Miejskiej Policji w Tychach.

Pan Jacek zachorował nagle. „Pierwsze objawy choroby wystąpiły u mnie w Święta Bożego Narodzenia 2024 roku. Ogromna słabość, niemoc i bezsilność. Diagnoza przyszła bardzo gwałtownie – RAK… Choroba zaatakowała cicho, ale bardzo agresywnie… Rak dróg żółciowych wewnątrzwątrobowych rozsiany do wątroby, węzłów chłonnych, otrzewnej oraz płyn gromadzący się w jamie brzusznej i jamie opłucnej” – pisał tyszanin na portalu siepomaga.pl.

Jacek Ptak wraz z rodziną prosił o finansowe wsparcie i modlitwę. Była szansa na jego leczenie w Izraelu.

7 marca Katarzyna Ptak, żona pana Jacka, opublikowala w mediach społecznościowych poniższy wpis:

Moi drodzy. Wczoraj o 10.00 po dwóch miesiącach walki przegrałem… Przeciwnik był bardzo agresywny i okrutny. Wierzcie mi walczyłem dzielnie i do końca miałem nadzieję, iż wygram tę walkę. Niestety choroba była szybsza niż się spodziewałem.

Byliśmy już na samym końcu – 9 marca miałem lecieć po zdrowie i życie. Bilety były już kupione, walizki przygotowane… Warunek był jeden… Musiałem jednak być na tyle silny, aby lot był bezpieczny. Niestety tej siły mi zabrakło! Na ostatniej prostej otrzymałem bilet w inną stronę…

Z wyjazdem wiązałem ogromne nadzieje i wiarę… Wiarę na zdrowie, a przede wszystkim na życie… Nie chciałem wiele… Chciałem tylko żyć, bo miałem dla kogo, dla mojej rodziny, przyjaciół i znajomych. W ostatnich dniach pokazaliście mi jak Was jest wielu…. Ludzi o dobrych sercach, ludzi mi życzliwych.

Z całego serca pragnę podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali wieloma gestami i czynami dobroci. Byliście dla mnie energią do walki i potrzebnym wsparciem w chorobie. Jeszcze raz BARDZO WAM DZIĘKUJĘ Wszystkim, którzy walczyli razem ze mną i razem ze mną wierzyli w wygraną. Wybaczcie, iż nie dałem rady… Jacek”.

Dramatyczna prośba Jacka Ptaka o pomoc w walce z rakiem

Idź do oryginalnego materiału