Jarosława możecie kojarzyć z zarządzania EkoParkiem na początku naszej kadencji, jeżeli dobrze pamiętam – w latach 2014–2015. Nasze drogi zawodowe krzyżowały się w różnych miejscach. Współpracowaliśmy – raz on był moim szefem, raz ja jego. To on zaproponował, żeby na konkurs do Szpitala Miejskiego zaprosić Gosię Smoleń. Nie sądziłem, iż to dobry pomysł, ale miał rację – wypadła najlepiej i zrobiła wiele dobrego dla naszej placówki: strata zmniejszona o 7 mln, znacznie większe przychody, nowe usługi medyczne.
Często spierałem się z Jarkiem. Rozmawialiśmy o polityce – nie tej lokalnej, ale krajowej. Raz się zgadzaliśmy, a raz wręcz przeciwnie. Mieliśmy różne spojrzenia, różne doświadczenia, ale potrafiliśmy to wykorzystywać do budowania wspólnych projektów.
Był prezesem Piasta Gliwice odpowiedzialnym za jego historyczny sukces. Pracowaliśmy tam razem. Ileż było emocji, stresu, nerwów, radości. Wspomnienia z piłkarskiej szatni zostają na zawsze. W klubie pamiętają o Jarku – zobaczcie, jak pożegnali go kibice.
Miał interesujący życiorys i ogrom kontaktów. Polityk, samorządowiec, członek zarządu województwa śląskiego, członek zarządu Polskich Kolei Państwowych… Czego on w życiu nie robił. Zawsze z pełnym zaangażowaniem, werwą i pasją.
Od dawna walczył z rakiem. Kiedy usłyszał diagnozę – nie poddał się. Na przekór rokowaniom lekarzy żył. Uparty, zawsze stawiał na swoim. Ostatni raz rozmawialiśmy w Szpitalu Miejskim. Wyszedłem z sali z płaczem. Niezwykle trudno jest patrzeć, jak choroba kogoś zabiera. Kawałek po kawałeczku.
Odszedł w wieku 61 lat. Za wcześnie. Było jeszcze tyle projektów do zrealizowania, tyle przygód do przeżycia, tyle dyskusji do przeprowadzenia.
Msza żałobna odbędzie się 1 października o godzinie 11.00 w Kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Gliwicach. Uroczystości pogrzebowe po mszy na Cmentarzu Centralnym w Gliwicach.
Wyrazy współczucia dla całej rodziny.
Gosiu – bardzo mi przykro. Walczyłaś, wspierałaś i byłaś przy nim aż do końca. Nie był sam. I nie mógł lepiej trafić. Byłaś dla niego oparciem i całym światem.
Żegnaj, Jarku.