Znicz, znany z igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, instalowany jest w ogrodach Tuileries, gdzie znów będzie można go podziwiać od 21 czerwca. Ogromna srebrzysta czasza – jak komentują media, w kolorze szampana – jest opleciona siatką i przymocowana linami do ziemi; wokół realizowane są jeszcze prace.
Od wtorku rozpoczęto napełnianie czaszy balonu, do czego potrzebnych jest 6 tys. metrów sześciennych helu. W czwartek wizytę w tym miejscu złożył prezydent Emmanuel Macron, który rozmawiał z inżynierami i pracownikami zaangażowanymi w projekt.
Balon wzniesie się w niebo wieczorem 21 czerwca, podczas wielkiego koncertu kończącego międzynarodowy festiwal France Music Week. Będzie znajdował się za sceną, przed którą zgromadzi się widownia koncertu – około 35 tys. osób.
W ogrodach Tuileries będzie można podziwiać znicz do 14 września br., a potem – każdego lata, aż do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku. Tym razem nie będą potrzebne darmowe wejściówki rezerwowane przez internet, obowiązujące podczas igrzysk, które natychmiast się wyczerpały.
Jak wcześniej informowano, nie jest to dokładnie ten sam znicz. Oryginalny znicz olimpijski nie był bowiem projektowany jako długotrwała struktura – działał przez 30 dni, podczas gdy nowy znicz będzie użytkowany przez 300 dni. Teraz wymieniono balon, przemyślano szczelność całej konstrukcji i poprawiono system jej podnoszenia i opuszczania.
Tak jak przed rokiem, pierścień znicza wypełni „płomień elektryczny”, utworzony ze strumieni światła i wody rozpraszanej pod wysokim ciśnieniem.
Największa zmiana dotyczy nazwy – słowo „olimpijski” nie jest teraz używane, a obiekt określany jest jako „Znicz Paryż 2024”. (PAP)