Znicz Pruszków odrobił dwubramkową stratę i zremisował z GKS Tychy 2:2.Fot. Rafał Bondaruk/Znicz PruszówGKS błyskawicznie na prowadzeniuSpotkanie w Pruszkowie rozpoczęło się od mocnego uderzenia GKS-u Tychy. Już w 6. minucie Bartosz Śpiączka wykorzystał niefortunną interwencję Pawlika i dał swojej drużynie prowadzenie. Dziesięć minut później Natan Dzięgielewski podwyższył wynik po znakomitym podaniu Jakuba Bierońskiego. Przez pierwsze 20 minut goście dominowali i wydawało się, iż kolejne bramki są tylko kwestią czasu.Znicz wraca do gryChoć Znicz Pruszków grał bez zawieszonego Radosława Majewskiego, to w końcówce pierwszej połowy pokazał, iż nie zamierza się poddawać. W 45. minucie po dośrodkowaniu Wiktora Nowaka bramkę kontaktową zdobył Oskar Koprowski. Strzał głową zaskoczył bramkarza GKS-u i sprawił, iż Żółto-Czerwoni schodzili do szatni z nadzieją na korzystny wynik.Fot. Rafał Bondaruk/Znicz PruszówFatalny błąd bramkarza TychZaraz po zmianie stron doszło do kuriozalnej sytuacji. Marcel Łubik, bramkarz GKS-u, popełnił fatalny błąd, podając piłkę wprost pod nogi Nowaka. Pomocnik Znicza bez problemu umieścił ją w siatce, wyrównując stan meczu. Od tego momentu obie drużyny grały otwarty futbol, ale wynik nie uległ już zmianie – mimo okazji z obu stron, m.in. poprzeczki po strzale Śpiączki. Znicz miał jeszcze kilka okazji, by przechylić szalę na swoją stronę, ale zabrakło skuteczności. Mimo to, remis po odrobieniu dwubramkowej straty to duży sukces.Charakter, który buduje drużynę – słowa trenera SzokiPo meczu trener Znicza, Grzegorz Szoka, nie ukrywał, iż początek spotkania był w wykonaniu jego drużyny bardzo słaby: - Byliśmy słabsi od przeciwnika pod każdym względem, mieliśmy problem z założeniem pressingu – przyznał szczerze. Zmiana przyszła po przerwie, gdy gospodarze ruszyli z nowym nastawieniem: - Wyszliśmy z zupełnie innym nastawieniem, postawiliśmy na wysoką obronę, która zaowocowała golem. Od tego momentu walczyliśmy o zwycięstwo do samego końca.Szkoleniowiec podkreślił również postawę swoich zawodników w trudnym momencie: - Trzeba pochwalić drużynę – pokazała charakter i wróciła do gry w trudnym momencie. Z tego się bardzo cieszymy.Fot. Rafał Bondaruk/Znicz PruszówZnicz nie odpuszcza. Baraże przez cały czas w zasięguZnicz Pruszków po 31 kolejkach ma na koncie 43 punkty i plasuje się na 10. miejscu w tabeli Betclic 1. Ligi. Strata do szóstej lokaty, gwarantującej udział w barażach o awans do Ekstraklasy, wynosi w tej chwili sześć punktów. Choć szanse maleją, drużyna z Pruszkowa nie składa broni. Przy korzystnych wynikach rywali i własnej skuteczności w trzech ostatnich kolejkach, scenariusz z barażami wciąż jest możliwy.Czytaj więcej: