Majówkowe imprezy zniszczyły trawnik na Wyspie Młyńskiej. w tej chwili duma miasta jest pełna „spalonej ziemi”; zamiast zieleni panuje żółć, a w niektórych miejscach trawa jest wręcz czarna. Mieszkańcy są oburzeni stanem zieleńca i tym, iż na Wyspie lokowane są mało prestiżowe imprezy, które jak widać przynoszą więcej strat niż pożytku. Miasto deklaruje odnowienie trawnika.
– Trawnik na Wyspie Młyńskiej jest zrujnowany. Czy ktokolwiek panuje nad tym ile wydarzeń się tam odbywa i jak one wyglądają? – napisał w niedzielę, 11 maja Paweł Piątkowski z Bydgoskiego Ruchu Miejskiego, przedstawiając zdjęcie zżółkniętego trawnika. Dlaczego jeden z najważniejszych zakątków miasta wygląda tak źle?
Po pierwsze imprezy
Trawa na Wyspie Młyńskiej nie ma ostatnio odpowiednich warunków do rozwoju. Minione dni przebiegły pod znakiem imprez, podczas których przez zielone serce miasta przewinęło się sporo ludzi, ale też sporo aut. Przed majówką na Wyspie odbył się festiwal food trucków, a w jej trakcie m.in. festiwal czekolady. W miniony weekend plac zieleni był areną pikniku rodzinnego.
Majówkowe imprezy nie przypadły wszystkim do gustu. – To, co się teraz odbywa na Wyspie Młyńskiej podchodzi pod działanie na szkodę miasta. jeżeli ktoś zapragnął nas odwiedzić właśnie w ten piękny weekend majowy, mógł się trwałe zniechęcić. Poziom festynu jest delikatnie mówiąc niski i do tego śmierdzi (grillem, jakimś jedzeniem?). Niestety nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie. Poprzednie imprezy były „równie udane”: wiejska muzyka i jeżdżące między ludźmi auta wystawców/dostawców/występujących. Kiedy dojdziemy do tego, ze to miejsce na wysokiej klasy, wyselekcjonowane wydarzenia? – napisał 3 maja jeden z użytkowników forum Skyscrapercity.
CZYTAJ TAKŻE: Poznaj niezwykłą historię wizjonera dzisiejszej Wyspy Młyńskiej
To natężenie imprez – połączone z brakiem opadów – sprawiło, iż trawnik na Wyspie uległ zniszczeniu. Po kolejnych komentarzach dotyczących jego stanu zapytaliśmy ratusz o to, czy planuje jego odnowę.
– Informuję, iż w ramach podpisanej umowy na obsługę systemu nawadniania, od poniedziałku, 12 maja rozpoczęto – po ostatnich przymrozkach, które trwały do ubiegłej niedzieli – wiosenne, intensywne nawadnianie trawnika. Jego stan powinien się poprawić w ciągu kilku najbliższych dni – wilgoć i ciepłe noce sprzyjają w tej chwili szybkiemu procesowi regeneracji trawy. Przy utrzymaniu obecnych zabiegów (nawadnianie, kolejne nawożenie) oraz ciepłej pogody, do najbliższego weekendu trawa powinna być już ponownie zielona – zapowiada Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.
Specyfika trawnika
Ratusz podkreśla, iż jesienią oraz w kwietniu zostały wykonane zabiegi mające na celu poprawę stanu trawnika – wertykulacja, kołkowanie z piaskowaniem i nawożenie. – W przyszłym tygodniu zostaną dokonane jeszcze dosiewki ubytków. Trawnik na Wyspie Młyńskiej jest koszony częściej niż inne trawniki w mieście, aby utrzymać jego intensywne zagęszczenie i dobra jakość darni – wyjaśnia Stachowiak.
Polana przy Młynach Rothera jest specyficznym trawnikiem z uwagi na jego podbudowę, ponieważ umożliwia ona ruch pojazdów i lokowanie tu cięższych obiektów na cele odbywających się cyklicznie imprez. – Woda jest tu mocno drenowana z podłoża, przez to jest to teren bardziej suchy niż sąsiednie (te wciąż pozostają zielone bez nawadniania). Z tego powodu, przez wyjątkowo suchą i mroźną wiosnę tego roku, bez możliwości nawadniania – jego stan uległ ostatnio szybkiemu pogorszeniu – dodaje rzeczniczka.
Urzędnicy zapewniają, iż z uwagi na intensywne użytkowanie podczas imprez, trawa na Wyspie jest poddawana „szczególnej pielęgnacji, niestosowanej na innych terenach zieleni w mieście”. Na jej stan wpłynął także brak systematycznych opadów i bardzo łagodna zima – ale też skoki temperaturowe – oraz niski stan wody w otaczającej ją rzece. Z uwagi na nocne i poranne przymrozki uruchomienie systemu nawadniania nie było wcześniej możliwe.
Byliśmy na Wyspie we wtorek, 13 maja – wówczas pracownicy sprawdzali zraszacze funkcjonujące wokół polany. Pracy będzie jednak co nie miara – w paru miejscach trawa jest pofalowana i zdarta.
Czy najemcy Wyspy Młyńskiej są pod kontrolą?
Spytaliśmy też miasto o to, czy w umowach na najem Wyspy zawarto instrukcje mające na celu ochronę trawnika oraz czy wobec organizatorów ostatnich imprez – m.in. firmy Weform Events – zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec pozostawienia polany w tak złym stanie.
– W umowach są zapisy dotyczące zasad korzystania z terenu i ewentualnych napraw powstałych podczas danego wydarzenia. Z uwagi na imprezy i rozstawiane tam sprzęty, nawadnianie musi być okresowo wyłączane, co powoduje jego przesuszanie. Po imprezach nawadnianie jest natychmiast uruchamiane, aby trawnik mógł się jak najszybciej zregenerować – przekazuje Stachowiak. I precyzuje, iż organizatorzy wydarzeń mają zakaz:
- wbijania w darń nieruchomości jakichkolwiek elementów mocujących z uwagi na istniejący system nawadniania,
- wjeżdżania pojazdami poza drogę wytyczoną do obsługi nieruchomości,
- pozostawiania pojazdów własnych oraz osób działających na zlecenie biorącego do używania na terenie Wyspy Młyńskiej w Bydgoszczy poza czas niezbędny do rozładowania/załadowania sprzętu koniecznego do organizacji imprezy.
Po zakończeniu wydarzenia organizator zobowiązują się przywrócić nieruchomość do stanu zastanego w dniu przekazania nieruchomości, utrzymywać czystość na zajętym terenie i usuwać skutki swojej działalności z terenów przyległych i zabezpieczyć pojemniki na odpady w uzgodnieniu z adekwatnym wydziałem Urzędu Miasta Bydgoszczy. Miasto ma otrzymywać numery rejestracyjne pojazdów obsługujących imprezę, które będą wjeżdżać na teren Wyspy Młyńskiej w celu rozładowania i załadowania sprzętu koniecznego do organizacji imprezy.
- Przeczytaj program Nocy Muzeów Bydgoszcz 2025
Organizator zobowiązuje się także do emitowania muzyki w taki sposób, by nie zakłócać spokoju mieszkańców oraz przestrzegać obowiązującej na terenie Wyspy Młyńskiej organizacji ruchu pojazdów. Za parkowanie na trawnikach straż miejska wystawia mandaty; urzędnicy przyznają jednak, iż wyrażają zgodę na pozostawienie na terenie utwardzonym np. agregatu, samochodu ochrony czy kuchni polowej. Wszystko jest jednak uzgadniane z municypalnymi.
Czy inspektorzy/pracownicy UMB sprawdzają zniszczenia dokonane przez wynajmujących i są one odnotowywane? –Każdorazowo przekazywanie terenu oraz jego odbiór odbywa się z udziałem pracowników urzędu. W przypadku stwierdzonych nieprawidłowości, zatrzymywana jest kaucja wpisana w umowie, celem usunięcia ewentualnych szkód – podkreśla rzeczniczka prezydenta. Środki z najmu trafiają do budżetu miasta; to z nich miasto finansuje utrzymanie polany.
Wyspa prestiżowa?
Na pytanie, czy w ocenie urzędu miasta Wyspa Młyńska jest odpowiednim miejscem na takie wydarzenia – z sugestią, iż może warto rozważyć selekcji chętnych, by wydarzenia gastronomiczne i związane z większym ruchem kołowym oferować w innych miejscach rzeczniczka odpowiedziała następująco: Wyspa jest przystosowana do organizacji imprez (nawierzchnia trawiasta stabilizowana), prowadzone prace pielęgnacyjne, bardziej intensywne niż na innych trawnikach mają za zadanie utrzymać jego dobry stan.
Zniszczenie trawnika staje się argumentem w dyskusji o znaczeniu Wyspy Młyńskiej. w tej chwili realizowane są na niej prace remontowe, które mają odświeżyć efekty przeprowadzonej kilkanaście lat temu rewitalizacji. Otwarcie Młynów Rothera zmieniło nawyki komunikacyjne; mimo to przez cały czas funkcjonują one w pewnym oderwaniu od polany. W Bydgoszczy nie brakuje innych terenów, na których można organizować np. zloty foodtrucków, które realizowane są np. przy Torbydzie; do dyspozycji jest także Rybi Rynek czy położony nieopodal Plac Solny; można by również pomyśleć o wykorzystaniu infrastruktury na placu Kościeleckich. Czy Wyspa Młyńska powinna mieć bardziej prestiżowy charakter? Warto to przemyśleć, by nie obudzić się po raz kolejny z żółtą polaną.