BIESZCZADY. jeżeli jesteś osoba pełnoletnią, masz świetne zdrowie, potrafisz jeździć na nartach i trochę wolnego czasu, to czeka na ciebie Bieszczadzka Grupa GOPR. – Celujemy w ludzi świadomych tego, co ich czeka, ale często ci, którzy wątpią w swoje siły okazują się doskonałymi kandydatami – mówi Leszek Prokop, prezes Bieszczadzkiej Grupy GOPR. jeżeli jesteś chętny do tego, by poświęcić swój wolny czas w systemie wolontariackim, po to, by pomagać innym poza pracą i obowiązkami rodzinnymi, to jesteś idealnym kandydatem na ratownika GOPR.
Co ważne – wcale nie musisz mieszkać w Bieszczadach. – Chociaż to dobra zasada, bo nasze akcje nie są wcześniej planowane. Dlatego w akcjach ratunkowych bazujemy na osobach, które są w stanie gwałtownie dotrzeć na miejsce. Ale nie tylko – zaznacza prezes bieszczadzkich goprowców.
Nie ważne gdzie mieszkasz
Jak się okazuje do Bieszczadzkiej Grupy GOPR należą osoby z różnych miejsc Polski. Jedna z nich mieszka w Bydgoszczy i w tym roku wypracowała już ponad tysiąc godzin wolontariacko, a kolejna nad morzem i przyjeżdża tu na dwutygodniowe dyżury.
– Dziś świat ma inny charakter. Staramy się bazować na mieszkańcach wysokich Bieszczadów, ale to są ograniczone zasoby osobowe. Sam prywatnie jestem z Przemyśla i muszę jechać na miejsce godzinkę – dodaje prezes Prokop.
Ratownikiem bez przeszkód może zostać wiec osoba mieszkająca w Rzeszowie, Krakowie czy Warszawie. Dobry ratownik to taki, który wie po prostu jakie są oczekiwania wobec niego i spełnia wymogi statutowe.
Obecnie w Bieszczadzkiej Grupie GOPR jest 215 ratowników, z czego czynnych jest 150. W GOPR służy też około 10 kobiet i jak mówi prezes – nie ma żadnych przeciwwskazań by było ich więcej.
Kandydat na ratownika Bieszczadzkiej Grupy GOPR musi liczyć się z tym, iż w teren rusza w różnych warunkach pogodowych
Będą dodatkowe spotkania przez egzaminem
W tym roku bieszczadzki GOPR zaczął szeroką kampanię informacyjną zachęcającą kandydatów i kandydatki, do wstąpienia w swoje szeregi. Plakaty o naborze znajdziecie m.in. na uczelniach wyższych, uczelniach medycznych, w schroniskach górskich czy na terenie ośrodków Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Znajduje się na nim m.in. kod QR, który gwałtownie odeśle Was na stronę informującą o naborze.
Ratownicy przygotowali też dodatkowe spotkania w grudniu, dla tych, którzy nie złożyli jeszcze aplikacji i dopiero się zastanawiają nad wstąpieniem w szeregi goprowców. Na kursach przygotowawczych przedstawiona zostanie topografia terenu na którym działa Bieszczadzka GOPR, a jest to 4500 kilometrów kwadratowych Beskidu Niskiego i Bieszczadów.
Ratownikiem bez przeszkód może zostać wiec osoba mieszkająca w Rzeszowie, Krakowie czy Warszawie – ważne by wypełniała wymagania statutowe
Trzeba znać specyfikę gór
Kandydat na ratownika musi mieć świadomość, iż dobry ratownik, to nie tylko taki, który jest sprawny, ale też i samodzielny w górach. Musi znać ich specyfikę i wiedzieć z czym się będzie mierzył w terenie.
– Udając się na akcję, ruszamy w bardzo różnym stanie pogodowym. Mogą to być warunki nocne, śnieżyca, mgła czy burza. Dlatego dla nas jest bardzo ważne, by przyszły ratownik miał przynajmniej podstawową wiedzę o terenie – wyjaśnia prezes.
Potrzebni są ludzie, którzy poczuli góry. – Ale nie mamy oczekiwań, iż kandydatem może być wyłącznie przewodnik beskidzki górski. Wymagana jest jednak minimalna wiedza, bo usprawnia to nasze działanie – dodaje Prokop. – Ale o tym chcemy właśnie porozmawiać na tych spotkaniach, aby kandydatki kandydaci mieli czas się dokształcić.
Przed rozpoczęciem pracy kandydaci na ratowników przechodzą szereg szkoleń m.in. z jazdy na quadzie czy technik linowych
Chodzi o jakość a nie ilość
GOPR celuje w ludzi świadomych, bo poprzeczka jest podniesiona wysoko. – Chcemy w naszych szeregach takich, którzy mają wyższy poziom świadomości i wiedzą co ich będzie czekać. Nie robimy na ilość, ratownik musi mieć charakter jakościowy – podkreśla prezes.
Staż kandydacki w GOPR trwa od 2 do 5 lat. W tym czasie kandydat musi spełnić szereg wymagań szkoleniowych i merytorycznych. Podstawowa umiejętność to udzielanie pierwszej pomocy, a kolejne to poruszanie się na nartach, rakietach śnieżnych, skuterach, quadach, technikach linowych czy współdziałanie ze śmigłowcem.
– My to później wykonujemy w praktyce. Idąc w góry i chcąc nieść komuś pomoc, musimy mieć wszystko ogarnięte na sto procent. Nie walczymy tu bowiem o coś abstrakcyjnego tylko o zdrowie i życie ludzi – przypomina stanowczo prezes.
Ratownik musi znać topografie terenu po którym się porusza
Egzamin w lutym
Egzamin dla kandydatów do Grupy Bieszczadzkiej GOPR odbędzie się w dniach 9 -11 lutego 2024 r. Miejsce spotkania zostanie podane do dwóch tygodni przed terminem egzaminu.
Egzamin praktyczny odbędzie się na Połoninie Wetlińskiej, oraz na stoku narciarskim, którego lokalizacja podana będzie w dniu egzaminu.
Egzamin składa się z trzech części: topografia i terenoznawstwo, umiejętności narciarskie i sprawność.
WYMAGANIA
Wiek: od 18 roku życia, nienaganny stan zdrowia, znajomość topografii Bieszczadów i Beskidu Niskiego (części wschodniej) i umiejętność jazdy na nartach.
Szczegółowe informacje u Szefa Szkolenia Bieszczadzkiej Grupy GOPR: Jan Koza: tel. 514 011 128, email: [email protected].
Prokop – FB/Leszek Prokop – Leszek Prokop, prezes Bieszczadzkiej Grupy GOPR
Zdjęcia: AZS/WZ