ZUS może zabrać Twoje składki! Setki tysięcy złotych przepadają

3 godzin temu

Od dwóch lat obowiązują przepisy, które pozwalają Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych przejąć pieniądze odkładane przez Polaków na przyszłą emeryturę. Środki z prywatnych kont trafiają do wspólnego funduszu, z którego ZUS wypłaca bieżące świadczenia. Problem w tym, iż wielu ubezpieczonych dowiaduje się o tym dopiero wtedy, gdy ich pieniądze już… zniknęły.

Fot. Warszawa w Pigułce

Składki przepadły – tysiące poszkodowanych

ZUS ma prawo zakwestionować składki choćby po wielu latach, jeżeli uzna, iż umowa o pracę była pozorna lub iż ubezpieczony nie podlegał obowiązkowi ubezpieczenia. Szczególnie narażeni są przedsiębiorcy, którzy pracują we własnych firmach lub posiadają większościowe udziały w spółkach.

Przykład pani Katarzyny z Wrocławia pokazuje skalę problemu. Kobieta prowadziła spółkę i przez 19 lat odprowadzała składki z tytułu umowy o pracę. W 2024 roku ZUS uznał, iż nie mogła być „własnym pracownikiem”. W efekcie straciła 350 tysięcy złotych składek, które natychmiast zasiliły Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.

Eksperci ostrzegają, iż podobne decyzje zapadają masowo. Ubezpieczeni często nie mają świadomości, iż po kilku latach ich prawo do odzyskania pieniędzy ulega przedawnieniu.

Przepisy Polskiego Ładu – cichy mechanizm konfiskaty

Nowe zasady wprowadzono w 2022 roku w ramach reform podatkowych tzw. Polskiego Ładu. Wśród wielu zmian znalazł się przepis o pięcioletnim terminie przedawnienia składek, który w praktyce oznacza, iż po tym czasie ubezpieczony traci prawo do:

  • korekty dokumentów,
  • odzyskania nadpłat,
  • zakwestionowania decyzji ZUS.

Po upływie pięciu lat składki trafiają do wspólnej puli, a obywatel traci do nich dostęp bezpowrotnie. ZUS tłumaczy, iż to „porządkowanie systemu”, ale prawnicy mówią wprost – to faktyczna konfiskata prywatnych oszczędności.

Kogo to dotyczy?

  • Właścicieli jednoosobowych działalności, którzy płacą składki jako przedsiębiorcy.
  • Wspólników i prezesów spółek, którzy podpisali z własną firmą umowę o pracę.
  • Osoby samozatrudnione rozliczające się z jednego źródła przychodu.

ZUS uznaje, iż jeżeli ktoś ma pełną kontrolę nad firmą, nie może być jej pracownikiem, bo nie ma tzw. podporządkowania służbowego. W efekcie cała historia opłacania składek jest anulowana, a środki – zabrane.

Prawnicy biją na alarm

Specjaliści od prawa pracy i ubezpieczeń społecznych podkreślają, iż takie działania naruszają konstytucyjną zasadę ochrony praw nabytych.

– Państwo nie może zmieniać zasad gry po fakcie. Ludzie płacili składki zgodnie z obowiązującym prawem i mają prawo oczekiwać, iż te środki zostaną im zaliczone do emerytury – mówi dr Katarzyna Kalata, radca prawny specjalizująca się w prawie ubezpieczeniowym.

Zdaniem ekspertów, ZUS stosuje retroaktywne interpretacje, które cofają skutki zawartych wcześniej umów, pozbawiając obywateli pieniędzy zgromadzonych przez dekady.

Co na to ZUS?

Rzecznicy instytucji przekonują, iż działają zgodnie z ustawą i mają obowiązek kontrolować poprawność opłacania składek. Według nich część umów o pracę we własnych firmach była fikcyjna, a opłacane składki – nienależne.

Problem w tym, iż choćby jeżeli umowa nie była pozorna, po 5 latach nie da się już odwołać ani odzyskać pieniędzy. ZUS odmawia zwrotu, powołując się na przedawnienie.

Co to oznacza dla Ciebie?

Jeśli prowadzisz działalność lub masz udziały w spółce, sprawdź swoją sytuację już teraz:

  1. Upewnij się, iż Twoja umowa o pracę nie koliduje z posiadaniem udziałów.
  2. Przejrzyj historię składek w PUE ZUS – zwłaszcza za lata 2018–2020.
  3. W razie wątpliwości złóż wniosek o wydanie interpretacji lub korektę.
  4. Nie czekaj – po pięciu latach składki przepadną bezpowrotnie.

Co dalej?

Organizacje przedsiębiorców apelują o zmianę przepisów i przywrócenie prawa do odzyskania składek. Coraz więcej spraw trafia też do sądów administracyjnych. jeżeli orzeczenia pójdą w stronę obywateli, ZUS może być zmuszony do zwrotu milionów złotych.

Na razie jednak obowiązuje literalne brzmienie ustawy – a to oznacza, iż każdy, kto nie zareaguje na czas, może stracić dorobek całego życia.

W świetle nowych przepisów warto regularnie sprawdzać swoje konto w ZUS i zachować wszystkie potwierdzenia wpłat. Bo jeżeli instytucja uzna, iż składki były „nienależne”, nie pomoże choćby dwadzieścia lat uczciwego odkładania – pieniądze trafią do wspólnego funduszu i już nigdy nie wrócą do właściciela.

Idź do oryginalnego materiału