
Koszykarze OPTeam Energia Polska Resovia wygrali trzeci mecz z rzędu. W sobotę pokonali zespół z Inowrocławia po emocjonującej końcówce, gdzie dopisało im trochę szczęście, ale ponoć ono sprzyja lepszym.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
Nie było to porywające widowisko, a kibice (organizatorzy podali, iż na trybunach zasiadło 800 widzów co oznaczało by komplet, choć w rzeczywistości sporo było pustych krzesełek) dopiero ożywili się w samej końcówce. Mecz udanie rozpoczęli goście od prowadzenie 7:0, ale z czasem resoviacy zniwelowali straty.
W zespole z Inowrocławia bardzo dobrze radził sobie Amerykanin Cameron Hamilton, który w pierwszych dziesięciu minutach zapisał na koncie 11 pkt, trafiając ¾ rzuty za trzy. II kwartę z kolei gospodarze zaczęli od serii 7:0 i wygrywali 29:24. Wydawało się, iż łapią swój rytm, ale rywale nie dali się im rozpędzić.
Po przerwie inicjatywa znów należała do zespołu trenera Przemysława Łuszczewskiego, który sukcesywnie budował przewagę. Gdy na początku IV kwarty spod kosza trafił Darell Harris goście prowadzili różnicą 12 „oczek” (67:55). Zespół gospodarzy poderwał „trójką” Jakub Stupnicki i przewaga rywali zaczęła topnieć. Po akcji Cliron Hornbeak strata wynosiła już siedem pkt, ale zaraz rzutem za trzy odpowiedział Radosław Trubacz i znów Noteć na 6 min przed końcem miała 10 „oczek” zaliczki (70:60). Gospodarze nie dawali za wygraną i sukcesywnie odrabiali straty. Ożywili się kibice i Santiago Vaulet, który do przerwy nie punktował.
Na 150 sekund przed końcem gości wygrywali 77:71, ale wówczas resoviacy zaliczyli serię 8:0 i wyszli na prowadzenie (78:77). Niemoc w szeregach gości przerwał Sebastian Rompa i Noteć na 39 sekund przed końcową syreną wygrywała 79:78. W kolejnej akcji resoviakom dopisało nieco szczęście bo z dystansu rzucał Vaulet, ale chybił. Piłka nie dotknęła choćby obręczy ale wpadła w ręce Hornbeaka, który ją równo z syreną umieścił w koszu, a był przy tym jeszcze faulowany. Ekipa z Inowrocławia kwestionowała, iż dobitka Amerykanina była już po czasie, ale sędziowie decyzji nie zmienili, Amerykański center zespołu z Rzeszowa trafił „osobistego” i dwa punkt przewagi mieli miejscowi (81:79).
Do końca pozostawało 16 sekund i ostatnią akcję długo rozgrywał Hamilton, ale spudłował. Amerykanin na pewno końcówki meczu nie zaliczy do udanych, bo nie dość, iż nie trafiał to jeszcze popełniał straty. Resoviacy po jego akcji zebrali piłkę, a faulowany Vaulet wykorzystał oba wolne i… kamień z serca spadł miejscowym kibicom.
OPTeam Energia Polska Resovia – KSK Qemetica Noteć Inowrocław 83:79
(22:24, 17:15, 16:26, 28:14)
OPTeam Energia Polska Resovia: Stupnicki 18 (1×3, 7 a.), Valuet 12 (2×3), Młynarski 11 (2×3) Margiciok 0, Hornbeak 14 (12 zb.) oraz Zaguła 8 (2×3, 4 s.), Szpyrka 2, Ciechociński 12 (2×3), Wątroba 2, Koperski 4 (1×3).
Qemetica Noteć: Hamilton 23 (5×3, 5 a., 7 s., 3 p.), Frye 4 (6 a.), Trubacz 6 (2×3), Sobiech 13 (5 zb.), Rompa 10 oraz Grzesiak 9 (2×3), Lis 5 (1×3), Styczeń 0, Ciesielski 0, Czujkowski 0, Harris 9 (9 zb.).
Sędziowali: D. Kuziora, T. Tomaszewski, M. Ławnik. Widzów: 800.














































