Zwycięstwem 3:2 nad Radomiakiem na wyjeździe udany sezon zakończyli piłkarze Motoru Lublin. Dzięki temu pobili swój najlepszy wynik z sezonu 1984/1985, kiedy to zajęli na koniec rozgrywek ekstraklasy dziewiąte miejsce.
Od początku meczu Motor miał optyczną przewagę na boisku. I nie tylko optyczną. Już w 14 minucie zamieszanie po rzucie rożnym wykorzystał Jacques Ndiaye i było 1:0 dla lublinian. Goście przez cały czas kontrolowali mecz i mieli szanse na podwyższenie wyniku.
Druga połowa jednak zaczęła się źle dla lublinian. Już w 47 minucie po rzucie rożnym celnie głową uderzył Paulo Henrique i na tablicy widniał remis 1:1. Jednak już niedługo dwukrotnie w roli głównej wystąpił Samuel Mraz, w 53 i 57 minucie strzelając bramki dla Motoru. W 80 minucie mógł ustrzelić hat-tricka, jednak uderzył nad poprzeczką do pustej bramki.
Kiedy wydawało się, iż lublinianie spokojnie zdążają po zwycięstwo w końcówce do ataku ruszył Radomiak. Po błędzie lubelskiej obrony Leandro trafił na 2:3, a niedługo potem gospodarze przeprowadzili trzy akcje, które mogły skończyć się bramkami. Jednak mimo naporu Radomiaka w ostatnich minutach spotkania Motorowi udało się utrzymać prowadzenie do końca.
RL / opr. ToMa
Fot. PAP/Piotr Polak