Zwycięskie zakończenie rundy jesiennej w Gostyniu

3 godzin temu

W sobotę swój ostatni mecz rundy jesiennej w czwartej lidze rozegrała Kania Gostyń. Beniaminek podejmował Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Rywal w 17. kolejce dwa ostatnie pojedynki przegrał, natomiast drużyna Grzegorza Wosiaka od czwartego października tylko wygrywała i remisowała.

Trudny początek sobotniego meczu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski

Początek sobotniego meczu należał do gości. W 5. minucie przyjezdni po raz pierwszy zagrozili bramce Kani Gostyń. Mocny strzał zawodnika Ostrovii Kacper Przybylski sparował na rzut rożny. Trzy minuty poźniej gospodarzom dopisało szczęście. Po interwencji Damiana Krzyżostaniaka piłka odbiła się od słupka bramki Kani. Gospodarze do pierwszej sytuacji bramkowej doszli w 27. minucie i od razu zakończyła się ona golem. W bramce Ostrovii piłkę umieścił Jakub Harendarz. Minutę później mogło być 2 : 0. W jednej akcji dwa strzały na bramkę Kacpra Dziuby oddał Dawid Przybyszewski, ale podwyższenia prowadzenia nie udało się uzyskać.

Goście bliscy remisu. Rzut karny dla Kani Gostyń rozstrzygnął mecz

Piłkarze Kani Gostyń na początku drugiej odsłony mogli „zamknąć” sobotni pojedynek. W 47. minucie strzelał Dawid Przybyszewski, ale skończyło się tylko rzutem rożnym. Minutę później w pole karne przedarł się Daniel Tomaszewski, jednak tym razem nie udało się zakończyć akcji golem. W kolejnych minutach kibice oglądali dużo walki, ale sytuacji pod jedną i drugą bramką nie było. Dopiero w 71. minucie goście przeprowadzili akcję prawą stroną boiska. Dośrodkowana przez Eryka Kałużę piłka trafiła w pole karne do Huberta Jurasika, który nie miał problemów z pokonaniem Kacpra Przybylskiego. Zanosiło się na podział punktów, jednak w 89. minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny (zawodnik Ostrovii zagrał piłkę ręką w polu karnym). „Jedenastkę” wykorzystał Błażej Danielczak.

- W drugiej połowie trochę oddaliśmy rywalowi pole. Wcześniej były okazje, żeby podwyższyć prowadzenie i szkoda, iż nie udało się zdobyć gola. Ostrovia była bardzo dobrze zorganizowana w obronie i groźna po przechwycie piłki. Kilku zawodników potrafiło gwałtownie przenieść akcję pod naszą bramkę. To było groźne. Po stracie gola wydawało się, iż mecz zakończy się remisem. Dopisało nam szczęście. Zagranie ręką zawodnika gości w polu karnym i zdobyliśmy trzy punkty – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.

Kania Gostyń kończy rundę jesienną z dwudziestoma dwoma punktami

Kania Gostyń zakończyła rundę jesienną serią siedmiu spotkań bez porażki. Beniaminek z Gostynia był najwcześniej remisującą drużyną w czwartej lidzie wielkopolskiej. Drużyna Grzegorza Wosiaka zdobyła 22 punkty, co pozwoliło uplasować się w połowie stawki.

- Wrzesień nie był dla nas łatwy, ale w październiku i listopadzie odnieśliśmy trzy wygrane i cztery pojedynki zremisowaliśmy, więc fajnie, iż serię meczów bez porażki utrzymaliśmy. Wróciliśmy do czwartej ligi po kilku sezonach i liczyłem, iż zajmiemy miejsce w okolicy dziesiątego miejsca, które na koniec sezonu da nam utrzymanie. Dlatego celem w rundzie rewanżowej będzie utrzymanie tej pozycji – powiedział po ostatnim meczu trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.

Kania Gostyń – Ostrovia Ostrów Wlkp. 2 : 1 (1 : 0)
1 : 0 – Jakub Harendarz (27’)
1 : 1 – (77’)
2 : 1 – Błażej Danielczak – z rzutu karnego (89’)
Kania: Przybylski – Dymarski, Krzyżostaniak, Michalak, Tomaszewski (86’ Golniewicz), Kręgielczak (73’ Stróżyński), Danielczak, Jankowiak (80’ Klabiński), Przybyszewski (73’ Jernaś), Wosiak (68’ Zapłacki), Harendarz

Idź do oryginalnego materiału