Wyjazd ku Pamięci Żołnierzy Wyklętych z Podbeskidzia oddziału Henryka Flame, ps. "Bartek
W dniu 02.03.2024 pojechałem samochodem na Podbeskidzie, gdzie po zakończeniu drugiej wojny działał oddział „Żołnierzy Wyklętych” pod dowództwem Henryka Flame ps. „Batek”.
W dużym skrócie, „Żołnierze Wyklęci” byli żołnierzami polskiego powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, którzy stawiali czynny opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR. Czynna walka trwała do lat 60-tych ubiegłego wieku.
Zapaliliśmy sporo zniczy, porządkowaliśmy groby, postawiliśmy 4 zdjęcia w szkle akrylowym, naszym „chłopakom z lasu”, puściłem przy grobach kilka utworów min. Dawida Hallmanna „Skazani na śmierć” https://www.youtube.com/embed/54FX_gGdNP8 (proszę odsłuchując utwór w internecie, skupić się na 18 sekundzie utworu z linku, czytając historię Józefa Kołodzieja ps. „Wichura” – opisaną poniżej w artykule.)
Na początku byliśmy przy symbolicznym pomniku we wsi Łazy (blisko miejscowości Jaworze) (zdjęcie 1 i 2), gdzie miała miejsce potyczka jednej z naszych grup leśnych przeciwko „mordercom z UB i KBW”.
Z tym miejscem związane są również tragiczne losy jednego z Wyklętych, dlatego będąc w pobliżu pomódlmy się za Jego duszę…
Byliśmy centrum Szczyrku przy pomnikach ku czci tamtejszych „Wyklętych” (szczegóły www.sladamibartka.pl). (zdjęcie 11-12).
Następnie byliśmy na kilku grobach na pobliskim cmentarzu w Szczyrku, zamordowanych przez NIEMCÓW podczas drugiej wojny światowej (przykładowe zdjęcie nr 13).
Byliśmy tam również na grobie Antoniego Walczaka ps. „Tosiek” (ur. 12.10.1926). W okresie okupacji wywieziony na roboty przymusowe. Pełnił funkcję łącznika grupy sierż. Zdzisława Krausa „Andrusa” ze Zgrupowania Henryka Flamego “Bartka”. 05.12.1946 skazany na 5 lat więzienia. Po powrocie do Szczyrku grał w orkiestrze Jana Więzika. Po zakończeniu wojny również prześladowany. Umarł 06.01.2017. (zdjęcia 14 i 15).
Następnie chodząc nocą po Bielsku–Białej, upamiętniliśmy miejsca związane z kaźnią naszych Wyklętych (min. katownie UB i NKWD). (zdjęcia 16-19).
Następnie byliśmy na grobie Jana Sapińskiego ps. „Wolny” (ur. 27.05.1911). Niestety nie mogliśmy wykonać i postawić zdjęcia „naszemu”, ze względu na brak dostępu do jakiegokolwiek Jego zdjęcia. Historia „Wolnego”: Komendant posterunku MO w Wapienicy. W czerwcu 1946 zdezerterował i przyłączył się do grupy leśnej „Burza” dowodzonej przez st. sierż. Edwarda Michalika „Kanarka” w Zgrupowaniu NSZ kpt. Henryka Flamego “Bartka”. Po śmierci Edwarda Michalika „Kanarka” i Romualda Czarneckiego „Pikolla” pełnił funkcję z-cy kolejnego dowódcy tej grupy sierż. Ludwika Byrskiego „Żbika”. Zatrzymany 05.12.1946. Skazany przez WSR w Katowicach 02.01.1947 na karę śmierci. (zdjęcie 20)
Potem pojechali na cmentarz w Mazańcowicach, gdzie leżą szczątki Edwarda Biesoka ps. „Edek” (ur. 19.08.1927). Dowódca grupy wypadowej NSZ w Zgrupowaniu Henryka Flamego “Bartka”. Zginął 13.05.1946 pod Błatnią w czasie potyczki z MO. Leżał przez 67 lat zakopany pod Błatnią. (zdjęcie 21 i 22).
Następnie przejechaliśmy na cmentarz w Czechowicach Dziedzicach, gdzie również leżą dwaj zasłużeni dla Polski Wyklęci. Choć i na tym cmentarzu jest dużo więcej „Wyklętych”…
Jednym z nich jest Henryk Flame ps. „Bartek” (ur. 15.01.1918) dowódcy Zgrupowania Oddziałów Leśnych VII Wojskowego Okręgu Śląskiego NSZ, w których walczyło do 280 żołnierzy !!! (zdjęcia 23 i 24).
Następnie kończąc naszą „duchową pielgrzymkę” około 2:40 w nocy, udaliśmy się do grobu Józefa Kołodzieja ps. „Wichura” (ur. 25.06.1921). Brał udział w wielu akcjach zbrojnych. Uczestniczył m.in. w słynnej defiladzie oddziałów „Bartka” w Wiśle 3 maja 1946 r. Od maja 1946 r. pełnił funkcję szefa propagandy i informacji przy sztabie. Kilkukrotnie z powodzeniem zrealizował misję koncentracji oddziałów leśnych w Beskidach. We wrześniu 1946 koordynował przerzut żołnierzy NSZ na Zachód będąc przewidzianym dowódcą grup leśnych, które nie zdecydowały się na wyjazd. Został podstępnie aresztowany w październiku 1946 r. w Chorzowie. 14 grudnia 1946 r. skazany na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach na sesji wyjazdowej w Będzinie. Egzekucję wykonano 31 grudnia 1946 r. w katowickim więzieniu. (zdjęcie 25).
Serdeczne podziękowania dla Pani Katarzyny Żaczek za motywację i nieugiętą postawę w dążeniu do prawdy.
Rys historyczny:
Henryk Flame „Bartek” od maja 1945 do lutego 1947 stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim i Podbeskidziu którego liczebność, w szczytowym okresie, wynosiła koło 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych, w tym ok. 200 akcji ekspropriacyjnych.
Oddział ten, pozbawiony kontaktu z dowództwem NSZ, zdany na własne siły, nękany coraz liczniejszymi obławami, stał się celem misternie przygotowanej prowokacji UB, nazwanej operacją Lawina. Dowódca oddziału, nie widząc możliwości kontynuacji walki zbrojnej na terenie objętym coraz intensywniejszymi działaniami KBW, celem ratowania swoich żołnierzy zdecydował się na przerzucenie oddziału na zachód do amerykańskiej strefy okupacyjnej. Agenci UB, którzy wniknęli do oddziału, zorganizowali przerzut w okresie od 5 do 25 września 1946 r. Szacuje się, iż 167–200 partyzantów pozbawionych broni zostało przewiezionych ciężarówkami w trzech turach na Opolszczyznę, gdzie po noclegu miała być kontynuowana ich podróż na zachód [2]. Według relacji świadków, jedna z grup została w nocy z 25 na 26 września wysadzona w powietrze przy użyciu min w okolicy zameczku Hubertus pomiędzy miejscowościami Barut i Dąbrówka, na granicy województwa opolskiego i śląskiego. Na terenie tym odnajdywano potem fragmenty ciał. Pozostałe dwie grupy zostały zlikwidowane w zasadzce w nieznanych miejscach, przy użyciu granatów i broni palnej. Dane archiwalne wskazują na okolice miejscowości Łambinowice. Tylko jednemu z partyzantów udało się uciec z zasadzki. Sam dowódca oddziału miał się znaleźć w czwartej turze przerzutu, do której jednak nie doszło. Bezskutecznie poszukiwał śladów po likwidacji swoich żołnierzy na Opolszczyźnie. Ostatecznie został zastrzelony przez funkcjonariusza MO w Zabrzegu 1 grudnia 1947 r. Miejsce lub miejsca ukrycia zwłok zamordowanych partyzantów nie zostały dotychczas odnalezione.
Piotr Świerczyński
Solidarni2010
Oddział Katowice