Zarówno bowiem koszykarze Weegree AZS Politechnika Opolska, jak i siatkarze Mickiewicza Kluczbork rozgrywają swoje mecze 22 i 28 grudnia. Tym razem powody do zadowolenia mogą mieć tylko ci pierwsi albowiem ograli u siebie ŁKS Łódź. Ci drudzy natomiast polegli w Siedlcach.
Wygrana Weegee…
W inauguracyjnej odsłonie starcia z łodzianami gra obu ekip mocno falowała. Po czterech minutach miejscowi prowadzili 8:2, ale niebawem stracili osiem punktów z rzędu. Później przegrywali choćby 12:16. Niemniej na finiszu tej kwarty podwoili swój dorobek, podczas gdy gościom pozwolili trafić tylko raz (z dystansu). Druga partia to początkowo mocny zastój pod koszami. Dość napisać, iż na jej półmetku opolanie mogli pochwalić się pięcioma „oczkami”, a rywale jednym więcej. Tym samym było ledwie 29:24 dla tych pierwszych.
Od tego momentu jednak aż do przerwy plus minutę gry po zmianie stron na parkiecie prym wiedli już przyjezdni. „Wygrali” ten przywołany tu okres 21:7. W związku z czym odskoczyli na dziewięć punktów. Na szczęście gospodarze nie pozwolili się im jeszcze bardziej rozpędzić. I choć łodzianie próbowali to jednak przed końcem trzeciej kwarty nasi koszykarze doszli ich na jeden rzut (60:62). W dodatku czwarta „ćwiartka” była już ich popisem. Wystarczy napisać, iż zwyciężyli ją 31:15.
Dzięki temu triumfowi podopieczni Roberta Skibniewskiego dzięki są tuż pod kreską oznaczającą grę w play off. W tej kwestii GKS-owi Tychy ustępują tylko gorszemu bilansowi koszy (pełna tabela TUTAJ).
Weegree AZS Politechnika Opolska – ŁKS Łódź 91:75 (24:19, 12:22, 24:21, 31:15)
Weegree: Rutkowski 22, Kempa 21, Kobel 17, Lawton 12, Białachowski 10, Pułkotycki 6, Mindowicz 3, Krzemiński, Rosołowski, Wójcicki.
i porażka Mickiewicza
Kluczborczanie pojedynkiem w Siedlcach dotarli do półmetka pierwszej rundy. W dodatku porażka z tamtejszym KPS-em zakończyła ich zwycięską serię. Ta liczyła już cztery triumfy. Niemniej są teraz na siódmej lokacie zestawienia z siedmioma punktami przewagi nad dziewiątym w stawce BAS-em Białystok (pełna tabela TUTAJ).
W przypadku ostatniego starcia to tak po prawdzie to podopieczni Mariusza Łysiaka nie za bardzo mają choćby czego żałować. Albowiem dla faworyzowanych rywali stanowili tylko tło. Już w inauguracyjnej partii mocno od nich odstawali. „Zaczęło się” od 2:6, a potem długo było już tylko gorzej. Przy stanie 11:19 stało się jasne kto wygra tę odsłonę.
Po zmianie stron kluczborczanie prezentowali się nieco lepiej, ale na miejscowych to nie wystarczyło. Gdy mniej więcej w „połowie” seta odskoczyli oni na 14:10 to zaczęli kontrolować wydarzenia na parkiecie. I finalnie triumfowali przewagą pięciu piłek.
Trzecia część gry była mieszanką dwóch poprzednich. Najpierw zacięte otwarcie, potem wyraźna przewaga siedlczan, którzy prowadzili już 17:11, potem próba ratowania wyniku przez gości, a koniec końców ich wysoka porażka do 17.
KPS Siedlce – Mickiewicz Kluczbork 3:0 (25:17, 25:20, 25:17)
Mickiewicz: Magnuszewski (3 pkt), Górski (2), Kozłowski (3), Linda (8), Pasiński (6), Janus (3), Jaskuła (libero) oraz Długosz (2) Gryc (2), Mielczarek (2), Mucha (1), Olczyk (2) i Kuźmiczonek.