Tylko w pierwszej kwarcie koszykarze Stali Stalowa Wola byli w stanie dotrzymać kroku liderowi z Bytomia. Polonia wygrała po raz czternasty. Po raz szósty z rzędu, a po raz jedenasty w tym sezonie zdobyła w meczu ponad 100 punktów.
Stal przegrała, ale na pewno swojej postawy w spotkaniu z bezapelacyjnie najlepszą drużyną grupy C wstydzić się nie musi. Dała z siebie tyle, ile mogła. Podjęła walkę, nie przestraszyła się doświadczonej i mocnej fizycznie ekipy trenera Mariusza Bacika, ale wiele zdziałać nie mogła. Na tym szczeblu rozgrywkowym samą ambicją i wolą walki nie da się rozstrzygnąć losów spotkania na swoją korzyść.
A że… tradycyjnie biednemu wiatr wieje w oczy, to na początku meczu kontuzji nabawił się Łukasz Krzek. Rozgrywający Stali został staranowany przez potężnie zbudowanego środkowego Polonii, Filipa Pruefera i ze spuchniętą kostką wylądował na ławce rezerwowych i już do końca meczu nie wrócił do gry.
Kolejnym rywalem naszej drużyny będzie w Krakowie Wisła. Mecz odbędzie się 22 grudnia o godz. 16.
STAL – POLONIA 58:103 (21:23, 8:29, 16:28, 13:23)
STAL: Łabuda 18 (6×3), Jadaś 11 (7 zb.), Maciej Paterek 7 (1×3), Tarnawski 7 (9 as.), Krzek oraz Tokovenko 10 (2×3), Kędra 3 (1×3), Marcin Paterek 2, Bandyga, Tabor, Baran, Chamera.
POLONIA: Medes 25 (15 zb), Wróbel 23 (7×3), Wąsowicz 13 (8 as.), Zub 10 (2×3), Giżyński oraz Piedchowicz 15 (1×3), Pruefer 10, Korczyk 6 (1×3), Kubiak 1, Siwik.
Sędziowali: Arkadiusz Wojno (Kraków) i Ernest Alzak (Radom).