Trener Kamil Szklarz po raz kolejny postawił na młode, utalentowane zawodniczki. W wyjściowej szóstce znalazły się dwie zaledwie osiemnastoletnie siatkarki: Anastazja Czykwin i Martyna Kozłowska. Początek pierwszego seta wydawał się zwiastować pewną wygraną TPS-u. Zawodniczki TPS odskoczyły na 7:3 i wydawało się, iż kontrolowały sytuację na parkiecie. Wtedy jednak doświadczone rywalki z Mysiadła, prowadzone przez 42-letnią trenerkę Michalinę Tokarską, potrafiły odwrócić losy seta. Na parkiet wyszła rozgrywająca Ewa Nowak i Krótka zaczęła punktować. I choć bielszczanki wyszły jeszcze na prowadzenie 21:18 to w kluczowym momencie wkradła się nerwowość i ostatecznie to przyjezdne wygrały seta 27:25 .
Konsekwencja trenera i dominacja w kolejnych partiach
Po przegranym secie trener Szklarz zachował spokój i nie robił nerwowych zmian.

2 godzin temu
















