4 liga. Sokół walczył ambitnie z rezerwą Stali Rzeszów, ale schodził z boiska pokonany

1 rok temu
Zdjęcie: Sokół


Coraz bliżej spadku z 4 ligi są piłkarze niżańskiego Sokoła. W ostatniej kolejce jedenastka trenera Marcina Wołowca przegrała u siebie ze Stal II Rzeszów 0:1.

Przez cały mecz dominował młody, gwałtownie biegający i potrafiący operować piłką zespół z Rzeszowa. Sokół skoncentrował się na bronieniu dostępu do swojej bramki i robił to całkiem poprawnie. W kilku sytuacjach dopisało mu szczęście, w kilku dobrze interweniował w bramce Adam Polit, w kilku pomogli mu w tym sami stalowcy, którym brakowało konkretów w polu karnym naszej drużyny, a raz – po strzale Manolo od utraty bramki uratowała Sokoła poprzeczka.
Nieźle radzili sobie niżanie w defensywie, natomiast znacznie gorzej wyglądała ich gra z przodu. Nie miał czym, a przede wszystkim kim, postraszyć rywala nasz zespół.
Losy meczu rozstrzygnęły się w 72. minucie. Wesley Omuru sfaulował w polu karnym rozpędzonego Karola Łysiaka i sędziujący to spotkanie Arkadiusz Tomasiewicz nie miał innego wyjścia, jak podyktowanie rzutu karnego. Adam Polit wyczuł intencję strzelca, którym był Brazylijczyk, Victor Campello de Magalhães Guedes, ale piłka znalazła się w „sieci”.

SOKÓŁ – STAL II RZESZÓW 0:1 (0:0)
0-1 Guedes (73 – rzut karny)
SOKÓŁ: Polit – Omuru, Kasia (63 Gnatek), Drelich, D.Pyryt, Marut (60 F.Moskal), Bigas, Dziopak, Bednarz (77 serafin).
STAL: Wierzchowski – Ofiara, Guedes, Souto, Mazur (76 Gielar), Łysiak, Opalski, Piotrowski (70 Hałucha), Lorek, Manolo, Pieniążek (59 Zych).
Sędziował Arkadiusz Tomasiewicz (Dębica). Żółta kartka Ofiara. Widzów 100.

Idź do oryginalnego materiału