400 zawodników wystartowało w biegu „Tropem Wilczym” w Opolu

2 miesięcy temu

Ponad 250 spośród 400 uczestników to mieszkańcy Opola. Pozostali przyjechali z 50 miast w regionie i w Polsce. Na starcie stanęło 257 mężczyzn oraz 143 kobiety. Najmłodszy uczestnik biegu miał 4 lata, najstarszy – 72.

Rozgrzewkę przed biegiem poprowadziła pani Monika Gocka. – Kiedyś bardzo dużo biegałam. Teraz przestałam – mówi. – Ale jestem sportowcem i prowadzę zajęcia sportowe w Opolu. Zaproponowałam dziś zawodnikom mocną rozgrzewkę. Żeby nam się zrobiło po prostu cieplej. I byśmy sobie wszyscy podnieśli adrenalinę.

Tuż po 12.00 rozpoczął się bieg na dłuższym dystansie. Dziesięć minut później bieg rodzinny. Starterem był Marcin Sagan, naczelnik Wydziału Sportu w Urzędzie Miasta w Opolu.

Liczy się sportowa pasja i pamięć

W rodzinnym biegu wystartowali m.in. państwo Elżbieta i Hubert Słodzińscy z dziećmi – 11-letnią Bianką i Błażejem, lat 9.

– Startujemy w różnych biegach – mówi pani Ela, a ten jest bardzo szlachetny, więc nie chcieliśmy go pominąć To jest bieg ku czci Żołnierzy Wyklętych. Tłumaczyliśmy dzieciom, kto to był i dlaczego biegniemy, więc są „przeszkoleni”. Na co dzień córka trenuje w ramach „Lekkiej atletyki dla wszystkich”. Jest to jej pasja. Dzięki niej biega cała rodzina.

Państwo Anna i Robert ze Stasiem (8 lat) i Pawełkiem (4 lata) na bieg wybrali się z Chrząszczyc. – To jest nasza rodzinna tradycja. Biegniemy tu szósty raz – opowiadają. – Chcemy pokazać dzieciom, iż pamięć o Żołnierzach Niezłomnych to nie tylko uczenie się historii, ale można ją też realizować na sportowo.

– Tym biegiem przypominamy, iż jesteśmy dzień po Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych i to nas gromadzi – mówi Albert Ogiolda, prezes SSOO Jedna Odra i współorganizator biegu. – Upamiętniamy żołnierzy niepodległościowego podziemia, którzy walczyli z sowiecką okupacją. 80 lat temu mieli ogromne nadzieje, iż z końcem wojny nadchodzi niepodległość i wolność dla ich Polski. O tę wolność niektórzy z nich walczyli od 1939 roku. Ponieważ nie nadeszła, niektórzy uznali, iż muszą walczyć dalej. Ostatni z nich, Józef Franczak, pseudonim „Lalek” walczył do 1963 roku. Rok jego śmierci upamiętnia dystans biegu rodzinnego – 1963 metry. Promujemy także bieganie i zdrowy tryb życia. Startują rodziny, bardzo młodzi biegacze i osoby z doświadczeniem biegający na bardzo dobre czasy.

Można było skorzystać z pomocy

Na dłuższym dystansie niektórzy bardziej wytrawni biegacze pomagali chętnym w pokonaniu 10 kilometrów w określonym czasie. Na balonikach mieli wypisany średni czas potrzebny na kilometr biegu. Pani Joanna Jagiela z Klubu Biegowego Odra Opole zaproponowała bieg w czasie 5 minut 30 sekund na kilometr, czyli 55 minut na całą trasę.

– Mam nadzieję, iż nie będzie wiało za bardzo – mówi. – Zwykle biegam 5:10 na kilometr., ale 5:30 to dla amatora także będzie szybkie tempo. Trochę trzeba się będzie postarać. Biorę udział w tych zawodach od początku. Także dlatego, iż to obowiązek patriotyczny. A trenuję trzy razy w tygodniu minimum przez godzinę.

W biegu rodzinnym klasyfikowano uczestników do 18. roku życia. Na dłuższym dystansie wszystkich.

Na podium stanęli:

W biegu na 1963 metry kobiet:

  1. Milena Wielichowska, UKS MOS Opole 8:34 min;
  2. Katarzyna Kośniewska, UKS MOS Opole 9:56;
  3. Zofia Siwek, 10:16.

W biegu na 1963 metry mężczyzn

  1. Marcin Karbowski, Śląsk Łubniany 8:07;
  2. Szymon Sikora, Sikor Team Opole 8:36;
  3. Paweł Kampa, 9:40.

10 km kobiet

  1. Barbara Koralewska, 10. Brygada Logistyczna 38:47 min;
  2. Beata Pancylejko, KB Odra Opole 41:18;
  3. Kamila Sroka, KBKS Radomsko 41:45.

10 km mężczyzn

  1. Piotr Berlik, KB Odra Opole 34:47;
  2. Krzysztof Olas, Polaris Runnig Team 35:15;
  3. Rafał Luzar, Stajniak Team 35:54.

Wrażenia po starcie

W biegu krótkim jako pierwszy do mety dotarł Arkadiusz Osowski z Głogówka. – 18 lat skończyłem dawno, więc nie o miejsce na podium chodziło. Mam super wrażenia. Biegamy tu dla historycznej pamięci. W stosunku do poprzedniego razu udało mi się poprawić czas. Pobiegłem poniżej 8 minut. Za rok zapiszę się na 10 km – zapowiada.

– Trasa super, bardzo fajnie mi się biegło. Biegam co roku, od ośmiu lat. Od małego – powiedziała zwyciężczyni biegu rodzinnego pań Milena Wielichowska.

– Bardzo mi się podobało i bardzo dobrze mi się biegło – mówi zwycięzca biegu na 10 km Piotr Berlik. – Fajna pogoda jak dla mnie. Jestem bardzo zadowolony. Startowałem tu trzeci lub czwarty raz, pierwszy raz wygrałem.

– Celebruję dzisiaj podwójnie – podkreśla Barbara Koralewska. – Biegowo, bo to jest to, co robię na co dzień w wolnym czasie. I Żołnierzy Wyklętych. Biegłam tą trasą pięć lat temu i wtedy też wygrałam. Mam miłe wspomnienia. Jestem amatorką dobrze biegającą. Mam trenera, z którym na co dzień ćwiczę według planu.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału