SMS ZPRP Kielce – AZS AWF Biała Podlaska 25:30 (13:16)SMS: Drzewiński, Łapot – Skiba 7, Bańczyk 4, Kruszelnicki 4, Trzaskowski 4, Bieniek 2, Cebulski 2, Jackowski 1, Kupis 1, Gawałkiewicz, Rżany, Sławiński, Szczepański. Kary: 4 min (Bieniek 4)AZS AWF: Kwiatkowski, Solnica – Petlak 9, Reszczyński 8, Książka 4, Burzyński 3, Andrzejewski 2, Tarasiuk 2, Szendzielorz 1, Trela 1, Błaszczak, Grzenkowicz, Lewandowski, Rutkowski, Wierzbicki, Chepyha. W środę Akademicy odrabiali zaległości w Kielcach. Ich rywalem był SMS, którego trenerem jest był „Azetesiak” Zygmunt Kamys. Pierwsze 10 minut było wyrównane. Potem po bramkach Juliana Reszczyńskiego i Patryka Książki goście odskoczyli na dwa trafienia. Gospodarze jednak skutecznie starali się odrabiać straty i w 25 minucie doprowadzili do stanu 12:12. Ostatnie pięć minut pierwszej połowy to koncertowa gra biało-zielonych dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 16:13. Druga połowa zaczęła się od dobrej gry AZS, który powiększał swoją przewagę prowadząc w 36 minucie 20:14. Gospodarze starali się dorównać ekipie z Białej Podlaskiej i zmniejszyli dystans przegrywając w 49 minucie 20:24. Kolejne pięć minut to popis skutecznej gry w obronie jak i w ataku podopiecznych trenera Łukasza Kandory. Efekt był piorunujący gdyż w 54 minucie AZS prowadził 29:20. Niestety ostatnie sześć minut gry to kompletnie niezrozumiała fatalna gra bialczan, która zaowocowała odrobieniem prawie połowy straty przez gospodarzy. Świetny mecz rozegrał Dawid Petlak, który ogrywał bezlitośnie, indywidualnie licealistów i zdobył dziewięć bramek na dziesięć rzutów oraz Reszczyński zdobywając osiem bramek na dziewięć rzutów. Bardzo cieszy nas dobra postawa obu, ale w wypadku Juliana to pierwszy mecz w „starym jego stylu” po kontuzji i mamy nadzieję, iż kolejne będą podobne.