Amatorzy rowerowych trików zbudowali w mińskim parku miejskim tor przeszkód – Zakład Gospodarki Komunalnej i władze miejskie zapowiadają kontrole młodzieżowych zabaw na dwóch kółkach, które nierzadko kończą się niszczeniem parkowej infrastruktury i zieleni.
– Park jest pod nadzorem konserwatora zabytków, a kopanie różnych skoczni niszczy korzenie drzew – mówi dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej Jerzy Gryz. – Jest niebezpieczeństwo uszkodzenia korzeni. Pamiętajmy, iż 90 procent korzeni jest w wierzchniej warstwie gleby, około 60 centymetrów. Te uszkodzone korzenie spowodują, iż drzewa zareagują dopiero za 4 do 8 lat. Czyli my nie będziemy tego korelowali w ogóle z tymi alejkami uszkodzonymi, natomiast za 4-8 lat będą pierwsze ubytki.
ZGK naprawi szkody, a w parku zarówno pracownicy Zakładu, jak i służby – strażnicy miejscy i policja – będą nadzorować młodzieżowe zabawy i reagować.
– Na razie obędzie się bez mandatów – zapowiada burmistrz Mińska Mazowieckiego Marcin Jakubowski. – Ja jestem naprawdę pełen podziwu, o ile chodzi o inwencję twórczą Mińszczan, ale nie o to chodzi, żeby coś zniszczyć pod swoje potrzeby. Nie chcemy nikogo z parku wyganiać, absolutnie, ale wyznaczyliśmy ścieżki dla rowerów. Są drogi rowerowe, którymi można jeździć bezpiecznie dla wszystkich. Dla rowerzystów, którzy chcą robić jakieś ewolucje i akrobacje, mamy Centrum Sportów.
Alternatywa dla kolarzy?
Jak informuje burmistrz, w mieście jest już miejsce specjalnie przeznaczone dla kolarzy torowych. W Centrum Sportów Miejskich znajduje się jeden z najnowocześniejszych skateparków w Europie – i to tylko w odległości 500 metrów od parku.
– Każde drzewo w tym parku jest dla nas cenne, każde drzewo jest tutaj zabytkiem, ale wszystko odbywa się oczywiście w konsultacji z konserwatorem zabytków. Doceniamy tę kreatywność, natomiast trzeba wiedzieć, iż to jest jednak zabytek i nie można w tym zabytku robić rzeczy bez uzgodnienia. Także my te rzeczy naprawimy – wyjaśnia.
Mieszkańcy Mińska Mazowieckie mają, jak wyznają, mieszane uczucia.
– Młodzież musi się bawić, ale niech szanuje cudzą pracę – mówią.