Amstaffy wyskoczyły z samochodu i pogryzły niemowlę. Psy na obserwacji

4 godzin temu

Powiatowy Lekarz Weterynarii wyda opinię o dwóch Amstaffach, które zaatakowały babcię z wnuczką w Skórcu w powiecie siedleckim. Nasi reporterzy ustalili, iż właścicielem zwierząt jest 58-letni mieszkaniec gminy Siedlce.

Rzeczniczka siedleckiej policji Ewelina Radomyska poinformowała nas, iż funkcjonariusze prowadzą postępowanie w tej sprawie.

Policjanci prowadzą postępowanie w kierunku narażenia człowieka na niebezpieczeństwo. Była to sytuacja jednorazowa. Wcześniej nie odnotowano żadnych agresywnych zachowań ze strony tych psów. Jak ustalono, psy miały aktualne szczepienia – powiedziała.


Do ataku Amstafów doszło tydzień temu. Zwierzęta wyskoczyły z samochodu i rzuciły się na babcię z 9-miesięczną wnuczką.

Dziecko od tygodnia w szpitalu

Babcia z wnuczką trafiły na SOR do szpitala w Siedlcach. Stan dziecka był na tyle poważny, iż musiało być hospitalizowane. Jest tam do dzisiaj.

Te obrażenia były na tyle poważne, iż zakończyły się hospitalizacją na oddziale chirurgii dziecięcej. Pacjentka wymagała leczenia, wymagała czynności medycznych. W związku z tym pacjentka przez cały czas przebywa do dzisiaj w naszym szpitalu – informuje dyr. ds. medycznych Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego Mariusz Mioduski.

O charakterze obrażeń dziecka szpital nie informuje. 58-letnia babcia dziecka nie wymagała hospitalizacji.

Idź do oryginalnego materiału