Siedlecka policja ustala okoliczności ataku psów rasy amstaff na kobietę i jej wnuczkę w miejscowości Skórzec w powiecie siedleckim. Dwa psy wybiegły z samochodu i zaatakowały 58-latkę i 9-miesięczną dziewczynkę. Do zdarzenia doszło 12 września.
– Obie poszkodowane trafiły do szpitala – mówi rzeczniczka prasowa siedleckiej policji Ewelina Radomyska. – Na całe szczęście ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci ustalili właściciela psów – zwierzęta miały aktualne szczepienia i zostały zabezpieczone. Funkcjonariusze prowadzą czynności w tej sprawie, sprawdzają nagrania z monitoringu i będą ustalać dokładny przebieg tego zdarzenia.
9-miesięczna dziewczynka w szpitalu
Choć jej życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo, 9-miesięczna dziewczyna pogryziona przez amstaffy od prawie tygodnia przebywa w szpitalu.
– Te obrażenia były na tyle poważne, iż zakończyły się hospitalizacją na oddziale chirurgii dziecięcej. Pacjentka wymagała leczenia, wymagała czynności medycznych. W związku z tym pacjentka przez cały czas przebywa do dzisiaj w naszym szpitalu – informuje dyr. ds. medycznych Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego Mariusz Mioduski.
O charakterze obrażeń dziecka szpital nie informuje. 58-letnia babcia dziecka nie wymagała hospitalizacji.
Obecnie policja prowadzi postępowanie w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia (art. 160 Kodeksu karnego).
Siedlecka policja apeluje do właścicieli psów o sprawowanie nad nimi należytej opieki.