- Volt Gold Jordan 1 Matching Sneaker Tees Shirts Black Rare Air Bull , ArvindShops – Nike Air Jordan 3 Retro UNC 2020 CT8532 – 104 Sz 12 FQ7939 – 004
- air jordan 11 cherry holiday 2022
Rozmowa z ANDREJĄ PROKICIEM, piłkarzem Stali Rzeszów. Z kapitanem biało-niebieskich porozmawialiśmy po sobotnim sparingu z 7. drużyną słowackiej ekstraklasy – FC Kosice (0-0).
Kiedy ostatni raz grałeś sparing w takiej atmosferze? (liczna grupa kibiców i oprawa meczowa – przyp. red.)
– Nie pamiętam, możliwe, iż kiedyś była większa publiczność, ale nie przypominam sobie, żeby sparing rozgrywany był z takim dopingiem.
– Zmierzyliście się z drużyną ze słowackiej ekstraklasy. Był to dość wyrównany mecz, w którym raz wy, a raz przeciwnik przejmował inicjatywę. Jakie 300 - IetpShops - Air Jordan 1 High OG Celadon FB9934 , air jordan 1 retro high gg black hot lava masz wnioski po tym spotkaniu?
– Zmierzyliśmy się z dobrym przeciwnikiem, który niebawem zaczyna ligę. W pierwszych minutach pierwszej połowy mogliśmy prowadzić choćby kilkoma bramkami, więc myślę, iż wtedy mecz wyglądałby całkiem inaczej. Aczkolwiek mieliśmy swoje założenia, których się trzymaliśmy, inaczej graliśmy pierwszą połowę, inaczej drugą. Myślę, iż w meczu ligowym bardziej będziemy to kontrolować, a teraz skoncentrowaliśmy się na realizacji założeń od trenera, tak iż to był dobry test na tle silnego rywala. Przeciwnik zaś w drugiej połowie pokazał, iż potrafi utrzymać się przy piłce. Remis jest OK, ale żałujemy, iż nie udało nam się na początku meczu strzelić bramki
– Czuliście w nogach trudy obozu?
– Ciężko mi powiedzieć, bo na obozie trenowaliśmy na naturalnej nawierzchni, a teraz graliśmy na sztucznej. Wiadomo, czuć obciążenia, bo jesteśmy w okresie przygotowawczym, ale rywal też pewnie odczuwał trudy tego okresu. Odpowiednia dyspozycja przyjdzie dopiero po jakimś czasie.
– Pamiętam, jak rozmywaliśmy przed inauguracją bieżącego sezonu. Wspominałeś wówczas niemal tropikalne warunku letniego okresu przygotowawczego. Obecna przerwa w rozgrywkach przerodziła się zaś w iście wiosenną.
– Zdecydowanie, nigdy do tej pory w Polsce nie trenowałem na naturalnej nawierzchni w zimie. Natomiast wracamy do Rzeszowa i ponownie gramy na sztucznym boisku (uśmiech). Ale fakt, od początku okresu mamy do dyspozycji czyste boisko bez większego śniegu, więc warunki do treningu są bardzo dobre.
– W związku z tym, iż twój czas w Stali Rzeszów dobiega końca, będzie to dla ciebie nader szczególna runda?
– Wiadomo, to będzie moja ostatnia runda w Stali, dlatego będzie szczególna. Cieszę się każdym treningiem, każdym meczem, każdą minutą spędzoną na murawie, bo wiem, iż w maju czy w czerwcu, to już będą moje ostatnie występy w tym klubie.