
Żadnej z wielkopolskich drużyn nie będzie w ćwierćfinale Orlen Pucharu Polski w piłce manualnej. Po opadnięciu Energi MKS-u Kalisz, na 1/8 finału tych rozgrywek pucharową przygodę zakończyła Rebud KPR Ostrovia, która w poniedziałkowy wieczór przegrała we własnej hali z PGE Wybrzeżem Gdańsk 29:33. Do przerwy było 18:15 dla przyjezdnych, którzy w drugiej połowie prowadzili różnicą choćby 6 bramek. "Zabrakło skuteczności" – powiedzieli radiuCENTRUM drugi trener ostrowian, Rafał Stempniak i skrzydłowy, Przemysław Urbaniak.
"Chcieliśmy wygrać ten mecz, bo po pierwsze – za trzy tygodnie spotkamy się z tym samym rywalem w ważnym meczu ligowym, a po drugie, wygrywając mielibyśmy naturalną ciągłość spotkań przed ligą. Na pewno nie było żadnego kunktatorstwa, a my chcieliśmy wygrać, ale Wybrzeże było lepsze. Zabrakło skuteczności i popełniliśmy zbyt dużo błędów. zwykle te elementy decydują, iż meczu się nie wygrywa i tak też się stało w tym spotkaniu"- powiedział radiuCENTRUM asystent Kima Rasmussena.
"Skuteczność zawodziła nas w tym meczu. Fajnie, iż już trenujemy w miarę w pełnym składzie. Niestety, obijaliśmy w tym pojedynku słupki i poprzeczki. Szczęście sprzyjało jednak lepszym" – powiedział radiuCENTRUM Przemysław Urbaniak.
Wybrzeże Gdańsk w ćwierćfinale Orlen Pucharu Polski zagra w Płocku z obrońcą głównego trofeum, Orlen Wisłą.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów – PGE Wybrzeże Gdańsk 29:33 (15:18)
Autor:
