Asseco Resovia zamierza w Ankarze zdobyć Puchar CEV

1 tydzień temu
Fot. Rafał Myśliwiec

W środę (godz. 17.30 polskiego czasu) siatkarze Asseco Resovii zmierza się w Ankarze z Ziraatem Bankasi w rewanżowym meczu finału Pucharu CEV. Przed własną widownią zespół z Rzeszowa przegrał 2-3 i chcąc obronić trofeum zdobyte przed rokiem muszą wygrać 3-0 lub 3-1, lub 3-2 ale wówczas do wyłonienia zwycięzcy potrzebny będzie jeszcze złoty set.

– To jest ostania szansa, żeby coś zdobyć w tym sezonie. Będzie w Ankarze bardzo ciężko, bo wiemy jaka tam możemy się spodziewać gorącej atmosfery na meczu. Chcemy wygrać i zdobyć to trofeum, które było naszym przedsezonowym celem. Mieliśmy ich kilka, ale tylko to już nam zostało… – mówił Lukas Vasina, czeski przyjmujący Asseco Resovii, która broni trofeum zdobytego przed rokiem.

Rzeszowianie do stolicy Turcji w poniedziałek wieczorem, bezpośrednim lotem z Krakowa. We wtorek mogli w spokoju koncentrować się na rewanżowym meczu Pucharu CEV, który jest dla resoviaków ostatnią szansą na wygranie jakiegoś trofeum w tym sezonie, po tym jak odpadli z Pucharu Polski i przegrali ćwierćfinałową rywalizację w ekstraklasie z Aluronem CMC Wartą. Mimo, iż pogoda w Ankarze jest fatalna, cały czas pada deszcz i jest zimno, kilku siatkarzy wybrało się na krótki spacer po tym liczącym ponad 6 mln mieszkańców mieście.

– Jestem pierwszy raz w Ankarze i nie wiem czy nie ostatni. Jak już jestem w danym miejscu lubię coś zobaczyć. Taką jestem osobą, iż lubię sobie troszkę pochodzić i pozwiedzać – mówił Michał Potera, libero Asseco Resovii.

Fot. Rafał Myśliwiec

Wyglądało, iż jest zimniej niż było w rzeczywistości, a tak naprawę na tym spacerze troszkę się choćby spociliśmy. Myślę, iż to był choćby fajny rozruch z rana, bo takie siedzenie w hotelu cały dzień i czekanie na wieczorny trening często powoduje, iż człowiek jest taki bardziej zaspany i zmęczony niż prze taki spacerek – mówił

Potera przyznał, iż Ankara nie zrobiła na nim jakiegoś ogromnego wrażenia.

Bardziej podobał mi się Stambuł. Tutaj zobaczyliśmy dwa miejsca bardzo ważne dla Turków czyli mauzoleum Ataturka i meczet Koçatepe. Bardziej chodziło o to, żeby po prostu poruszać się troszeczkę, przejechać się metrem w Ankarze. W każdym miejscu używam komunikacji publicznej, żeby się tam troszkę przemieścić. Chcieliśmy po prostu coś zobaczyć, a przy tym się poruszać. Także byliśmy w dwóch miejscach i wróciliśmy sobie do hotelu – opisywał libero Asseco Resovii

Wieczorem resoviacy odbyli dwugodzinny trening w hali Başkent Voleybol Salonu ( trening czeka ich również w dniu meczu przed południem). Ten obiekt może pomieścić 7600 widzów, choć będąc wewnątrz można się mocno nad tym zastanawiać. Wchodzi on w skład kompleksu sportowego należącego Tureckiego Związku Piłki Siatkowej.

W wybudowanej przed piętnastoma laty hali na co dzień oprócz Ziraatu Bankasi grają cztery inne zespoły: męskie Halkbank i SporToto oraz kobiece Zeren SK i Sigortashop Kadin VK. Obiekt ten bardzo dobrze jest znany Oliegowi Achremowi, asystentowi trenera Tuomasa Sammelvuo, który w okresie 2016/2017 grał w Halkbanku Ankara zdobywając mistrzostwo Turcji (trenerem zespołu był Igor Kolaković, a grali tam wówczas m.in. Filipe Fonteles i Dick Kooy).

Fot. Rafał Myśliwiec

W tym sezonie podczas spotkań Pucharu CEV hala Başkent Voleybol Salonu nie wypełniała się po brzegi kibicami. Najwięcej było na meczu 1/8 finału z Galatasaray Stambuł, który obejrzało 5671 widzów. W środę ma być ich komplet. – Na pewno atmosfera będzie wyjątkowa, bo spodziewamy się gry przy pełnych trybunach. W Ankarze też mamy publiczność, która zna się na siatkówce i docenia dobrą grę, podobnie jak było w Rzeszowie – mówił Murat Yenipazar, rozgrywający Ziraat Bankasi i reprezentacji Turcji.

Jak przyznał, zwycięstwo w Rzeszowie stawia jego zespół w bardzo dobrej sytuacji przed środkowym rewanżem.

– Wygrana w Polsce na takim terenie, jak hala Podpromie, jest dla nas niesamowite. Na pewno dzięki temu nasze samopoczucie jest lepsze i mogliśmy zyskać większą pewność siebie. Nie mam pojęcia, jak potoczy się mecz rewanżowy, ale czuję, iż czeka nas w Ankarze wyjątkowy dzień. Wspaniale będzie znów zagrać z takim zespołem jak Asseco Resovią i mam nadzieję, iż będzie to dla nas niezapomniane przeżycie – podkreślił Yenipazar, który w okresie 2022–2023 występował w polskiej ekstraklasie w barwach Barkom Każany Lwów.

Fot. CEV

Mimo iż jak zapewniają gospodarze zainteresowanie meczem jest bardzo duże, nie widać tego jak na razie w miejscowej prasie czy też tureckich dziennikach sportowych. Tam zdecydowanie dominuje piłka nożna i nie ma nie tylko wzmianki o siatkówce, ale o jakiejkolwiek innej dyscyplinie sportu. Tematem numer jeden jest wybryk trenera Fenerbahce Jose Mourinho, który złapał za nos szkoleniowca Galatasaray Okana Buruka podczas derbów Stambułu w ćwierćfinale Pucharu Turcji.

Ekipa z Rzeszowa zdaje sobie sprawę, iż czeka ją w Ankarze bardzo trudne zadanie. – Mamy na to szansę, ale na pewno będzie nam się grało jeszcze trudniej niż u siebie, bo nie będziemy mogli liczyć na wspaniały doping kibiców w hali Podpromie. Atmosfera tamtego meczu była znakomita. Szanse na wygraną w Ankarze też jednak mamy. – powiedział Stephen Boyer, atakujący Asseco Resovii, a przyjmujący Klemen Cebulj dodawał.

– Wiemy, iż mamy potencjał na wygranie tego meczu. Przylecieliśmy do Ankary po Puchar CEV, który jest przecież już ostatnim celem, jaki nam został do zrealizowania w tym sezonie.

Ziraat Bankasi Ankara – Asseco Resovia,
środa godz. 17.30 polskiego czasu (transmisja Polsat Sport1)


PRZECZYTAJ TEŻ: Karol Kłos, kapitan Asseco Resovii: przyjemna hala do grania

Idź do oryginalnego materiału