Aż 90% autobusów będzie na prąd. Eksperci przedstawiają swoje prognozy.

4 dni temu

Przedstawiciele branży elektromobilności przewidują, iż w ciągu najbliższych 25 lat pojazdy elektryczne będą stanowić aż 90% floty autobusowej w miastach. Katarzyna Pindral, wiceprezeska zarządu Impact Clean Power Technology, ocenia, iż ten dynamiczny rozwój jest podyktowany nie tylko polityką klimatyczną, ale przede wszystkim czystym rachunkiem ekonomicznym.

Ekspertka podkreśla, iż już dziś całkowity koszt użytkowania autobusu elektrycznego jest niższy niż spalinowego. Prognozy, oparte na tych przesłankach, sugerują, iż do roku 2050 choćby 90% floty autobusowej może być elektryczna.

Zmiany w przepisach i rosnący udział rynkowy

Nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych wprowadza istotne zmiany. Od 2026 roku miasta z populacją powyżej 100 tysięcy mieszkańców będą zobowiązane do zakupu wyłącznie autobusów zeroemisyjnych. Jednocześnie, nowe przepisy znoszą dotychczasowe wymagania dla samorządów z co najmniej 50 tysiącami mieszkańców, które musiały realizować transport publiczny z wykorzystaniem pojazdów zero- i niskoemisyjnych.

Dane ACEA i PZPM pokazują, iż w pierwszej połowie 2025 roku udział rejestracji autobusów elektrycznych w Unii Europejskiej wzrósł do 21,6% w porównaniu do 16,4% w tym samym okresie 2024 roku. Niemcy, największy rynek pod względem wolumenu, odnotowały ponad 100-procentowy wzrost, a Belgia osiągnęła 523 rejestracje autobusów elektrycznych, w porównaniu ze 110 w 2024 roku. W tym samym czasie rejestracje autobusów hybrydowo-elektrycznych spadły o 35,5%, a autobusy z silnikiem diesla, mimo spadku o 6,7%, wciąż stanowią prawie dwie trzecie rynku.

Wyzwania i rola wsparcia dla europejskich producentów

Katarzyna Pindral zwraca uwagę na podwójne oblicze konkurencyjności polskich i europejskich producentów baterii i komponentów. Z jednej strony, europejscy producenci są elastyczni i oferują bezpieczne rozwiązania. Z drugiej strony, dużym wyzwaniem jest konkurencja ze strony chińskich dostawców, którzy stosują wojnę cenową i stanowią zagrożenie dla europejskich zakładów produkcyjnych. Według ekspertki, europejska branża nie może liczyć na adekwatne wsparcie, takie jak regulacje, które wspierałyby rozwój elektromobilności i lokalnych łańcuchów dostaw. Przykładem takich regulacji mogłyby być wymogi dotyczące local contentu w przetargach publicznych.

Źródło: Newseria

Idź do oryginalnego materiału