Bajary.

niepoprawni.pl 1 tydzień temu

Ogólnikowo o szczegółach.

Do niedawna wszyscy( w tym i my )mieli podziw dla kreatywności Krula w zakresie tworzenia ilości ministerstw. W zasadzie choćby takich od pomiaru długości marchwi.

Tekownicy, bez- tekownicy( czyli dekownicy za grubą kapuchę ) zbierali zaslużone nagrody za wierną służbę.

A wszyscy są fachowcami na miarę... no właśnie, chyba takowej brak. Sam Władca gdzieś w cieniu pociąga za sznurki, stopniowo to niszcząc to pożerając swe pacynki. A co rusz któraś z nich na ministerialnym stołeczku, z taakim biurem, apanażami, obstawą( bo mają się czego bać )zaczyna czuć pod zadem wzrost temperatury.

Na razie w ramach zapowiadanej tzw.rekonstrukcji czy też restrukturyzacji pogrożono paluszkiem panu Siekierskiemu. Jego stołka chciałby chyba tylko"mądry inaczej" ratlerek.

Jakie gwarancje dostał jak na razie nie ruszony minister od upadku rolnictwa? Pojęcia nie mam. A nad głowami kolejnych resortowców wisi widmo ckliwych pożegnań. Których nie osłodzą choćby wielkie odprawy.

Czy są chętni na podjęcie rękawicy i stanięcie do walki" w imię"? Mam wątpliwości.

Do tej pory wszyscy dziwiliśmy się rozbuchanemu do granic możliwości rządowi. Gdzie ilość ministerstw przekroczyła wszystko. choćby najniemożliwsze z możliwych rekordy.

A ilość tych bez teki jest chyba najsłodszą tajemnicą General Gubernatora. I teraz, śmiem podejrzewać, właśnie w tym gronie zapanował popłoch. Kiedy moja kolej? Kiedy i na jaką minę, znaczy resort mnie wsadzą?

Cóż, ich ew.poprzednicy, nazwę toto tałatajstwo Bajarami( od bajdurzenia i obietnic )mogą zostać"zrestrukturyzowani". Gdzieś w teren, jak nie przymierzając Stanisław Anioł. Zaś owoce zbiorą... No właśnie.

Owoce zbierzemy my.

Idź do oryginalnego materiału