
W czwartkowe popołudnie odbyła się debata publiczna w sprawie zmian organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Sukienniczej i Kazimierzowskiej w Kaliszu. Na spotkanie zaproszeni byli Krystian Kinastowski prezydent Kalisza, Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu oraz Komendant Miejski Policji w Kaliszu. Na spotkaniu z mieszkańcami pojawił się jedynie reprezentujący komendanta kaliskiej policji, nodkom. Artur Waszak, naczelnik wydziału ruchu drogowego KMP w Kaliszu, który przedstawił rolę policji w opiniowaniu zmiany organizacji ruchu, a także opowiedział o zdarzeniach zgłoszonych policji, do których doszło na tym skrzyżowaniu.
"Zarządca drogi zwrócił się do policji z projektem stałej organizacji ruchu w sprawie zmiany pierwszeństwa na skrzyżowaniu ul Kazimierzowskiej i Sukienniczej. Projekt przez nas został zaopiniowany negatywnie i przesłany do zarządcy drogi. To zarządca tak naprawdę podejmuje decyzję co dalej. Z naszej strony jest tylko opinia i NIE JEST ONA WIĄŻĄCA. Co to podawanych liczb zdarzeń na skrzyżowaniu Sukienniczej z Kazimierzowską to nie do końca się zgadzam z tą statystyką. Takich zdarzeń drogowych odnotowanych jako policja mamy łącznie 5, ale o ile chodzi o nieustąpienie pierwszeństwa, to są jedynie trzy zdarzenia, do których doszło 15., 16. i 22 lutego. To są stricte zdarzenia na skrzyżowaniu dotyczące nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu" - mówił podczas spotkania nadkom. Artur Waszak, szef kaliskiej drogówki.
na fot. od lewej: Mikołaj Marucha / prezes stowarzyszenia "Godzina dla Kalisza", nadkom. Artur Waszak / naczelnik wydziału ruchu drogowego KMP w Kaliszu
Jak przyznał Mikołaj Marucha, prezes stowarzyszenia "Godzina dla Kalisza" takie debaty są potrzebne w Kaliszu.
"Przede wszystkim z tego względu, iż tych debat po prostu w ogóle nie ma. Obecny włodarz w ogóle nie debatuje. Mieliśmy przykład debat prezydenckich, gdzie po prostu na pierwszej debacie w regionalnej izbie gospodarczej Pan Kinasowski się nie pojawił, na debacie w Poznaniu również się nie pojawił, więc o ile obecny Włodarz omija debaty, to już daje do myślenia. Nie wiem, może pan prezydent boi się zasadniczo kontaktu z mieszkańcami, nie wiem, boi się może, iż ktoś mógłby przyjść odpowiednio przygotowany, a pan prezydent nie umiałby odpowiedzieć, bądź nie miałby żadnej odpowiedzi merytorycznej na to pytanie, ciężko mi powiedzieć" - powiedział radiuCENTRUM Mikołaj Marucha, zapowiedział również, iż sprawę udzielania lakonicznych odpowiedzi w sprawie skrzyżowania skierował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu ze skargą na bezczynność władz miasta.
Autor:

