Padwa Zamość – AZS AWF Biała Podlaska 38:30 (20:8)Padwa: Dragan, Gawryś – Florkiewicz, Golański 3, Okapa 3, Szymański 2, Parovinchak 3, Wleklak 1, Małecki 5, Skiba 5, Olichiwruk 3, Fugiel 2, Bączek 1, Morawski 3, Adamczuk 2, Kawka 3. Kary: 16 min. AZS AWF: Adamiuk, Kwiatkowski – Wierzbicki 3, Trela 2, Koc 6, Reszczyński, Kandora, Rodak, Andrzejewski 2, Antoniak 11, Burzyński, Lewalski, Wojnecki 4. Kary: 8 min. W piątek wieczorem naprzeciwko siebie stanęły Padwa Zamość i bialski AZS AWF. Derby województwa lubelskiego w Lidze Centralnej miało bardzo duże znaczenie dla gości i trochę mniejsze dla gospodarzy. Goście chcieli wygrać i zapewnić sobie byt w lidze, gospodarze wygrać i godnie pożegnać w ostatnim meczu przed własną publicznością trenera Zbigniewa Markuszewskiego. W 3 minucie było 3:0 dla gospodarzy. Ta przewaga z minuty na minutę rosła. O grze gości można jedynie powiedzieć, iż wyszli na parkiet. Nie funkcjonowali w ofensywie, zdobywając zaledwie osiem bramek w pierwszych trzydziestu minutach. Niestety w grze obronnej również było słabo stąd dwadzieścia straconych bramek. Można powiedzieć, iż po pierwszej połowi zapadło już rozstrzygnięcie tego spotkania. Druga część zaczęła się do bramki z rzutu karnego Dominika Antoniaka (jedenaście bramek w całym meczu, najjaśniejszy punkt AZS). Niestety kolejne dwie były autorstwa Vladyslava Parovinchaka i Padwa osiągnęła najwyższe prowadzenie w tym meczu 23:9. W drugiej połowie gra gości uległa lekkiej poprawie i starali się odrobić straty. Były one jednak tak duże, iż ostatecznie gospodarze pożegnali swojego trenera wygraną 38:30. Na domiar złego urazu kciuka w tym meczu doznał Olaf Wojnecki. Najbliższe dni powinny dać odpowiedź na ile poważny to uraz. Marcin Stefaniec, trener AZS AWF Biała Podlaska- Bardzo źle zaczęliśmy mecz. Niestety ani w obronie, ani w ataku nie mieliśmy argumentów. Przerwa kadrowa najwidoczniej źle wpłynęła na drużynę bo cały tydzień mieliśmy problemy żeby wejść na adekwatne tory, żeby funkcjonować jak wcześniej jako zespół i to widać było w całym meczu. Co do kciuka Olafa zobaczymy w przyszłym tygodniu jak to będzie wyglądało.