Blisko 150 osób znalazło się w ognisku nadzorowanym po dwóch przypadkach zachorowania na gruźlice w Krośnie Odrzańskim. To wszystkie osoby, które miały kontakt z osobami chorymi i mogły zostać zarażone.
Chore są dwie osoby, to kobiety w średnim wieku. Pierwsza pracuje w żłobku, druga w przedszkolu. Placówki znajdują się w dwóch budynkach, ale bezpośrednio ze sobą graniczą.
– Wszystkie osoby z kontaktu zostaną poddane testom – mówi Lubuski Wojewódzki Inspektor Sanitarny Dorota Konaszczuk:
Sanepid szacuje, iż wszystkie dzieci zostaną przebadane do końca tego tygodnia, lub pierwszych dni kolejnego. Te u których testy wychodzą pozytywnie trafiają do lekarzy specjalistów którzy decydują o dalszym leczeniu i badaniach. Nie oznacza to bowiem, iż dzieci są chore, a jedynie , iż miały kontakt z prątkiem gruźlicy. Na tę chwilę takich dzieci jest 21. Czworo z nich już dostało skierowanie do szpitala w Otwocku gdzie będą dalej diagnozowane.
Służbom sanitarny nie udało się ustalić źródła pierwszych zachorowań:
Gruźlica jest chorobą bardzo podstępną. Przez wiele tygodni, może nie dawać wyraźnych objawów.
To pierwsza taka sytuacja ogniska spowodowanego przez personel żłobka lub przedszkola od bardzo dawna. W ubiegłym roku na terenie całego województwa lubuskiego doszło do 120 przypadków zachorowania na gruźlice. Leczenie gruźlicy odbywa się w szpitalu i może trwać wiele miesięcy