Bojkot do pierwszej promocji piwa

tabloidonline.blog 9 miesięcy temu

A to ci historia, choćby zabawna, bo każdy pomysł Wolaków i genetycznie niestety zdegenerowanego polactwa, jest zabawny, choć choćby nie zmusza już do pukania się w głowę, bo od tego ciągłego pukania, to by człowieka głowa rozbolała, pomijając sińce na czole.

Otóż, tym razem rzecz w tym, iż – jak prawdopodobnie wiecie – po rezygnacji Lidla z reklamowania się w TV Russpublika, a to za sprawą Owsiaka, który jasno postawił sprawę: albo gracie w Orkiestrze ze mną, albo z putinowską szczujnią i agenturą, prawacy dostali amoku. Wszyscy oni jak leci, od najmniejszej bakterii i robala począwszy a na posłach i co mniej trzeźwych zdaje nie politykach skończywszy, jebią za przeproszeniem w Lidla i nawołują, żeby wybierać tylko polskie markety i w nich kupować.

No i oczywiście idzie za tym ukryty lobbing, bo wymienia się nazwy sklepów, czy sieci, godnych zaufania i patriotycznej ochrony. Ale niestety polski prawak i patol, zapomina choć obstawiam, iż raczej nie wie, iż na przykład wymieniany z atencją Lewiatan (pomijać nazwę, która winna katolika korowego oburzać), czy też Polo, wcale polską własnością nie jest, bo dominują tam Portugalczycy. Dino zaś, to przede wszystkim bezwzględny killer wszystkich wiejskich i małomiasteczkowych sklepów, często rodzinnych, dodatkowo najgorzej płacący personelowi, zaś tak zwana Chata Polska, też chętnie wymieniana, to efemeryda, no i zdecydowanie drogi sklep. Więc jeżeli ktoś tam kupuje z patriotycznych oczywiście pobudek, to wcale się nie dziwię, ze non stop narzeka na szybujące ceny masła. Przynajmniej wiadomo, skąd się biorą te wasze narzekania na drożyznę, skoro kupujecie w miejscach, które teraz reklamujecie. Ale zostawmy te stosunki własnościowo-narodowościowe.

Bo przecież w owym przeznaczonym do bojkotu i do zaorania Lidlu, o czym oczywiście prawak i poppatriota wiedzieć powinien, sto procent załogi to… Polacy. No i jak to koledzy drodzy, ładnie to tak szczuć i życzy wszystkiego najgorszego rodakom? Uważacie, iż to kurwa mega patriotycznie i w porządku jest? Okazuje się przeto, iż bojkotować miejsca pracy, w których pracują Polacy i utrzymują z tego swoje rodziny, to tylko pisowski katolik może. Gratuluje wam postawy śmiecie.

No i nie wiem, czy wiecie, ale powinniście, iż w owym Lidlu jest, o ile dobrze pamiętam, największy procent polskich produktów, większy niż w jakimkolwiek innym sklepie, włączając w to również te niby polskie markety. Ale z drugiej strony, skąd wy niby macie to wiedzieć?

Smutne, ale i mega śmieszne jest również to, iż potrzeba było Owsiaka żeby wam uświadomić, iż kupując dotąd w Lidlu, Kauflandzie czy Aldi, ciężko grzeszyliście, postępowaliście wbrew interesowi Polski, ojczyzny naszej zbzikowanej amen! Nie wiem, czy bojkotując teraz sklep, doczekacie rozgrzeszenia i zbawienia. No i dobrze zastanówcie się, czy bóg przypadkiem też nie jest niemiecki.

Zaś z czysto praktycznej strony, to choćby fajnie by było, gdyście się wynieśli, rozpoczęli ten bojkot, bo to po pierwsze, szansa za mniejsze kolejki przy kasach, spadnie też najpewniej ilość kradzieży, będzie czyściej, nikt nie będzie macał pieczywa, i tak dalej i tak dalej, Z tej perspektywy patrząc, wasz bojkot gorąco popieram, bo to same korzyści!

Zaś okaże nie jak naprawdę jest, w pierwszy lepszy weekend, być może za chwilę, kiedy Lidl znów zrobi promocje browara i kupując czteropak, drugi dostaniesz w gratisie. Lud piso-pato-patriotyczny, rzuci się do Lidla depcząc po drodze napotkane przeszkody, może choćby wybijać szyby. Szczam przeto na was i wasz bojkot.

Idź do oryginalnego materiału