„Byczy” hit przy Hetmańskiej. Będzie Tai Woffinden! Wilki jadą do Łodzi

1 miesiąc temu

Po czwartkowym zwycięstwie nad jedną Unią, tą z Tarnowa, w niedzielę rzeszowscy żużlowcy chcą pójść za ciosem i pokonać drugą Unię, tym razem tę z Leszna. (Fot. Jakub Malec/H69 Speedway SA)

Po derbowym zwycięstwie w Tarnowie, już w niedzielę Texom Stal Rzeszów zmierzy się na własnym torze ze spadkowiczem z PGE Ekstraligi i aktualnym liderem Metalkas 2. Ekstraligi, Fogo Unią Leszno. Rzeszowian w parku maszyn będzie wspierał Tai Woffinden, który zapowiedział swoją wizytę w stolicy Podkarpacia.

ŻUŻEL. METALKAS 2. EKSTRALIGA

Rzeszowianie w czwartek w Tarnowie wprawdzie nie zachwycili, ale – co najważniejsze – dopisali do swojego dorobku 2 duże punkty. A iż apetyt rośnie w miarę jedzenia, w niedzielę chcą pójść za ciosem i obronić twierdzę przy Hetmańskiej.

– Wiadomo, iż poprzeczka będzie zawieszona zdecydowanie wyżej. Mamy nadzieję, iż wreszcie będziemy mogli powiedzieć, iż mamy atut własnego toru – mówił jeszcze przed derbową potyczką Paweł Piskorz, menedżer Texom Stali Rzeszów.

I rzeczywiście, rzeszowianie mają w tym sezonie wyjątkowego pecha do pogody. Tak na dobrą sprawę jedyny mecz w normalnych warunkach objechali oni w Bydgoszczy. Przed spotkaniami u siebie z Poznaniem i Łodzią oraz pojedynkiem w Tarnowie na torze leżała plandeka, z kolei pół godziny przed startem do I biegu pojedynku z Ostrowem, nad Hetmańską miało miejsce oberwanie chmury. Jak będzie tym razem? Wprawdzie prognozy zapowiadają na niedzielę burze, ale podobnie było w sobotę. W Rzeszowie dwa razy krótko popadało, co nie przeszkodziło rzeszowskim żużlowcom solidnie potrenować.

Przy Hetmańskiej stawiła się cała ekipa, za wyjątkiem Davida Bellego (12. miejsce) i Anże Grmeka (15. miejsce), którzy w sobotę bez powodzenia startowali z SEC Challenge. Francuz jeszcze przed meczem w Tarnowie znalazł się w awizowanym składzie na niedzielne spotkanie, ale po fatalnym występie w derbach (0,0), w niedzielę powinien go zastąpić Jacob Thorssell.

Graf. Speedway Ekstraliga

Już w sobotę w Rzeszowie

Fogo Unia Leszno póki co nie zawodzi na zapleczu PGE Ekstraligi. Leszczynianie przegrali dotychczas tylko raz (w Krośnie), a czterokrotnie wychodzili z ligowych potyczek zwycięsko. Podobnie, jak to miało miejsce w poprzednich potyczkach, „Byki” pojadą w niedzielę bez Benjamina Cooka, za którego będzie stosowane zastępstwo zawodnika.

Do Rzeszowa jedziemy już w sobotę, więc będziemy dużo wcześniej na miejscu. Spotkanie zaplanowane jest na 13, co oznacza, iż tak naprawdę musimy być na stadionie już o 10. Nie chcieliśmy jechać w środku nocy, dlatego właśnie decyzja o wyjeździe dzień wcześniej, żeby móc na miejscu na spokojnie się wyspać i podejść do tych zawodów z pełną powagą oraz szacunkiem do rywala – mówi jeden z liderów „Byków”, Grzegorz Zengota, cytowany przez Przegląd Sportowy.

O ile jeszcze na pozycjach seniorów w obu drużynach można się doszukiwać remisu, o tyle jeżeli chodzi o juniorów, to zdecydowana przewaga wydaje się być po stronie Fogo Unii. I to właśnie postawa młodzieżowców może być języczkiem u wagi w kwestii końcowego wyniku niedzielnego spotkania.

Do zawodów podchodzimy z pokorą i nie lekceważymy przeciwnika. Jedziemy na każde mecze, by wygrać – zapewnia junior Unii, Antoni Mencel.

Graf. Speedway Ekstraliga

Wilki jadą w Łodzi

Bezpośrednio po zakończeniu meczu w Rzeszowie, do rywalizacji o kolejne punkty przystąpi drugi z podkarpackich reprezentantów, Cellfast Wilki Krosno. Patrząc w ligową tabelę, faworytem potyczki w Łodzi wydają się być krośnianie. Ekipa prowadzona przez Janusza Ślęczkę z pewnością jednak tanio skóry nie sprzeda. Jakim wynikiem zakończy się to spotkanie? O tym przekonamy się chwilę po godz. 17.

Graf. Speedway Ekstraliga
Idź do oryginalnego materiału