Przyczyn problemów jest wiele: źle ustawione lub uszkodzone znaki drogowe, ich nadmiar, brak czytelności komunikatów oraz zasłanianie ich przez reklamy. To wszystko sprawia, iż kierowcy mają trudności w odczytaniu oznaczeń, co w bezpośredni sposób wpływa na bezpieczeństwo ruchu drogowego.System zarządzania ruchem drogowym w Polsce to złożony i rozproszony problemSystem zarządzania ruchem drogowym w Polsce jest bardzo rozproszony. Obejmuje kilkaset organów, w tym Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, 16 marszałków województw dla dróg wojewódzkich oraz kilkuset starostów. Nadzór nad tym systemem sprawuje minister adekwatny ds. transportu na drogach krajowych oraz 16 wojewodów dla pozostałych kategorii dróg.PRZECZYTAJ TEŻ: Młody chłopak i policjanci z Zamościa uratowali 16-latka. Znaleźli go blisko torów, pijanegoChociaż taki model wynika z ustroju administracyjnego państwa, to w praktyce okazuje się nieskuteczny. Statystyki pokazują, iż poziom bezpieczeństwa na polskich drogach odbiega od średniej europejskiej.Nieprawidłowości ujawnione przez
Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) obejmowały m.in. brak zgodności z zatwierdzoną organizacją ruchu, błędy w ewidencjonowaniu projektów organizacji ruchu oraz nieczytelność oznakowania. Co więcej, w wielu przypadkach znaki ustawiano bez zatwierdzonych projektów lub wręcz sprzecznie z przepisami. Problemem są również braki kadrowe oraz łączenie funkcji zarządzającego drogą i ruchem. W efekcie te same osoby projektowały organizację ruchu i ją zatwierdzały, oznakowanie dróg często nie spełniało swojej funkcji, a kierowców wprowadzano w błąd.Wyniki ankiety potwierdzają skalę problemuJeszcze przed rozpoczęciem kontroli NIK przeprowadziła ankietę wśród użytkowników dróg – głównie kierowców – której wyniki jednoznacznie wskazały na powszechne niezadowolenie z obecnego stanu oznakowania. Aż 89 proc. respondentów uważa, iż znaków drogowych jest za dużo, a 67 proc. stwierdziło, iż są one nieczytelne i przekazują niejasne komunikaty. Uczestnicy ruchu drogowego czują się więc zagubieni.PRZECZYTAJ: Gm. Krasnobród: Samochód roztrzaskany. Kierowca trafił do szpitala [ZDJĘCIA]Dla porządku dodajmy, iż kontrola NIK-u przeprowadzona w latach 2022–2024 objęła kilkanaście jednostek, w tym urzędy marszałkowskie, starostwa powiatowe, urzędy miast oraz dwa oddziały GDDKiA i Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie. Inspektorzy badali, czy sposób oznakowania był zgodny z przepisami, czy organizacja ruchu została należycie zatwierdzona i czy spełniała swoje funkcje.Niewystarczające kadry, nieskuteczna kontrolaJednym z głównych powodów nieskutecznego działania systemu są poważne braki kadrowe. Przykładowo w Starostwie Powiatowym w Lublinie tylko dwie osoby obsługiwały sieć drogową liczącą ponad 1900 km, podczas gdy w Cieszynie również dwie osoby odpowiadały za jedynie 128 km dróg. Taki rozkład sił skutkuje brakiem regularnych kontroli, niewykrywaniem usterek na czas, a choćby ich ignorowaniem po zakończeniu przeglądów.Z kontroli NIK-u wynika, iż na 63 proc. odcinków dróg występowały niezgodności między stanem faktycznym a zatwierdzonymi projektami organizacji ruchu. Na blisko połowie analizowanych dróg znaki i urządzenia bezpieczeństwa drogowego były umieszczane bez uwzględnienia ich w zatwierdzonych projektach. Co trzecia skontrolowana jednostka zatwierdzała niekompletne wnioski.Pokazuje to skalę problemu i potrzebę natychmiastowej poprawy w zakresie zarówno oznakowania, jak i organizacji pracy instytucji odpowiedzialnych za te problemy. W związku z tym NIK zwróciła się już do resortu infrastruktury.