
1 października to symboliczna data – choć na termometrach wciąż jesienne ciepło, dla małopolskich drogowców zaczyna się właśnie sezon zimowego utrzymania. Przez najbliższe siedem miesięcy setki pracowników i dziesiątki jednostek sprzętu będą czuwać nad bezpieczeństwem na blisko 986 km dróg krajowych w regionie.
Sądeckie drogi pod szczególną opieką
Na szczególną uwagę zasługuje Sądecczyzna, gdzie zimy bywają wyjątkowo surowe. Kluczowym miejscem jest magazyn soli drogowej w Mochnaczce Wyżnej przy drodze krajowej nr 75 – trasie łączącej Nowy Sącz z przejściem granicznym na Słowację. To strategiczny punkt, z którego obsługiwane będą drogi prowadzące w górskie rejony Beskidu Sądeckiego.
Kolejny magazyn znajduje się w Grybowie przy krajówce nr 28 – trasie, która od lat należy do najtrudniejszych i najbardziej wymagających zimą. To właśnie te obiekty mają zapewnić szybkie reagowanie podczas opadów śniegu i gołoledzi na terenach sądeckich powiatów.
Pługi, sól i kopuły Fitzpatricka
Małopolska dysponuje m.in. 150 pługosolarkami, siedmioma pługami wirnikowymi oraz specjalnymi pługami autostradowymi, które potrafią odśnieżyć choćby 7 metrów jezdni na raz. W samych magazynach województwa zgromadzono już ponad 28 tys. ton soli, w tym w charakterystycznych kopułach Fitzpatricka – takie konstrukcje stoją m.in. w Mochnaczce, Grybowie i Gruszowcu, tuż obok newralgicznych sądeckich tras.
Gotowi na każde warunki
Drogowcy podkreślają, iż sprzęt zimowego utrzymania porusza się z prędkością 40–50 km/h, a ich zadaniem jest nie tylko odśnieżanie, ale także posypywanie nawierzchni. Apelują, by nie wyprzedzać pługów – przed nimi droga pozostało nieodśnieżona, a ich tempo pracy dobrane jest tak, by zapewnić najlepszy efekt.
Choć jeszcze cieszymy się jesiennym słońcem, na Sądecczyźnie zima zawsze przychodzi szybciej. Drogi DK28 i DK75 będą tej zimy pod baczną opieką, by mieszkańcy Nowego Sącza i regionu mogli bezpiecznie dotrzeć do pracy, szkoły i domów.
Źródło i fot.: GDDKiA w Krakowie