Po jarmarku Bożonarodzeniowym w Starachowicach pojawia się refleksja: Tam było zdecydowanie za ciemno! - Dużo aktywności i bogaty program przygotowano zwłaszcza w godzinach popołudniowych. I chwali się, bo każdy mógł tam znaleźć coś dla siebie. Tyle w tym czasie, o tej porze roku jest po prostu ciemno. A na placu pod Skałkami oświetlenia brak. Tylko jakieś reflektory, kolorowe neony, udekorowane choinki, wszystko to tworzyło miły klimat, tyle, iż było mało praktyczne. Koniecznie w kolejnych latach trzeba pomyśleć o doświetleniu placu na czas jarmarku. Rodzice mieli problem ze zlokalizowaniem swoich dzieci, choć te były obok - zauważa nasza Czytelniczka.
W odpowiedzi, służby miejskie przekonują, iż ciemności w trakcie trwania jarmarku bożonarodzeniowego, to stworzenieć na placu pod Skałkami miejsca z wyjątkowym klimatem...
- Wszystko po to, aby osoby odwiedzające jarmarkowe stoiska mogły poczuć atmosferę zbliżających się świąt. Jedną z form wprowadzenia nas w ten wyjątkowy świąteczny czas jest wykorzystanie reflektorów oraz rzutników świątecznych, których za