Co krakowian boli, niepokoi i najbardziej interesuje? Wnioski z rozmowy mieszkańców z prezydentem

5 godzin temu

Ponad 250 pytań, jedno spotkanie i dziesiątki powtarzających się tematów. Wirtualna „Ławka Dialogu” z prezydentem Aleksandrem Miszalskim, zorganizowana z okazji rocznicy objęcia urzędu, stała się okazją do uchwycenia tego, czym naprawdę żyją dziś mieszkańcy Krakowa. Sprawdziliśmy co ich martwi, czego się domagają i jakie problemy zgłaszają najczęściej.

Choć spotkanie z prezydentem miało charakter otwarty i odbyło się online, to jego przebieg można potraktować jako swoistą diagnozę nastrojów społecznych w Krakowie. Zgłoszono ponad 250 pytań, a wiele z nich powtarzało się w różnych formach. Analiza treści pozwala dostrzec kilka wyraźnych obszarów problemowych – transport, zieleń, mieszkania i planowanie przestrzeni. Te kwestie najczęściej wracają w różnych wersjach i tonacjach, od spokojnych apeli po mocne zarzuty.

Transport: korki, brak logiki i niepewność metra

Jednym z najmocniej wybrzmiewających tematów była komunikacja – rozumiana szeroko, zarówno jako transport publiczny, jak i stan ulic, dostępność dróg, możliwość parkowania czy budowa metra.

Mieszkańcy pytali o etap prac nad metrem, planowany przebieg trasy, technologie drążenia i możliwe utrudnienia w czasie budowy. Obok głosów poparcia, które wskazywały na konieczność odciążenia zatłoczonego centrum i stworzenia szybkiego połączenia wschód–zachód, pojawiały się też pytania sceptyczne: czy Kraków naprawdę tego potrzebuje, ile to będzie kosztować i czy miasto jest przygotowane na tak wielką inwestycję?

Równolegle wiele pytań dotyczyło sytuacji bardziej przyziemnej – braku dojazdów do nowych osiedli, zatorów drogowych, opóźnień w inwestycjach lokalnych. Mieszkańcy południowych dzielnic, m.in. Klinów, zwracali uwagę, iż mimo rosnącej liczby bloków i nowych mieszkań wciąż nie mają podstawowej infrastruktury drogowej. Pojawiały się też zarzuty, iż miasto zbyt łatwo wydaje pozwolenia budowlane, nie zabezpieczając wcześniej dróg, szkół czy komunikacji zbiorowej.

Strefa Czystego Transportu: obawy, wątpliwości, podziały

Drugim gorącym tematem była planowana Strefa Czystego Transportu (SCT). Wielu mieszkańców przyznało, iż nie rozumie zasad jej działania, obawia się skutków i nie widzi realnych alternatyw, jeżeli zostaną ograniczeni w korzystaniu z prywatnych samochodów. Padały pytania o to, kto zostanie objęty restrykcjami, jakie będą wyjątki i czy mieszkańcy zdążą przygotować się do zmian.

SCT wzbudzała też emocje ze względu na aspekt społeczny – starsze osoby lub osoby z mniej zasobnymi portfelami pytają, czy miasto nie wypchnie ich na margines, wymagając kosztownej wymiany auta. Pojawiły się również pytania o alternatywy – np. inwestycje w tramwaje, autobusy, lepsze połączenia między dzielnicami. Część osób wyrażała zaniepokojenie, iż przepisy mogą być wprowadzane bez szerokich konsultacji społecznych.

Z drugiej strony nie brakowało głosów wspierających SCT – szczególnie tych, które zwracały uwagę na jakość powietrza, zdrowie dzieci i konieczność ograniczenia emisji spalin. Wskazywano, iż Kraków od lat walczy o czyste powietrze, ale skupienie się wyłącznie na piecach węglowych nie wystarczy. Samochody – zwłaszcza stare diesle – pozostają jednym z głównych źródeł zanieczyszczeń.

Zieleń: oczekiwanie na więcej niż obietnice

Temat zieleni miejskiej powracał bardzo często. Mieszkańcy pytali o nowe parki, nasadzenia drzew, ochronę istniejących terenów zielonych i konkretne działania w najbliższej okolicy. Wskazywano przykłady miejsc, gdzie zieleń była obiecywana, ale do dziś nie pojawiły się żadne prace – np. teren między osiedlami Dywizjonu 303 i Avia, gdzie miało powstać zielone założenie publiczne.

Część pytań dotyczyła też przyspieszenia wykupów terenów pod parki i skwery. Mieszkańcy wyrażali zaniepokojenie, iż mimo rosnących deklaracji, zieleń często przegrywa z komercyjnymi inwestycjami deweloperskimi. Wskazywano też, iż w niektórych dzielnicach dostęp do zieleni jest symboliczny, a plany ich „dogęszczania” budzą uzasadniony sprzeciw.

W kontekście zieleni kilkukrotnie wspominano projekt z Budżetu Obywatelskiego „Rozbujane Planty Bieńczyce”. Choć zdobył głosy mieszkańców i środki, przez cały czas wymaga dodatkowego finansowania. Pojawiły się pytania, czy miasto uzupełni brakującą kwotę i zrealizuje obietnicę wobec mieszkańców.

Mieszkania: rosnące ceny, malejące szanse

Problem dostępności mieszkań wracał w pytaniach z dużą siłą. Mieszkańcy wskazywali, iż Kraków staje się coraz droższy, a jednocześnie oferta mieszkań na wynajem lub w formule komunalnej jest bardzo ograniczona. Wielokrotnie padało stwierdzenie, iż „zwykłego człowieka nie stać już na życie w tym mieście”.

Pytano o programy wsparcia, inwestycje w tanie mieszkania, uruchomienie Społecznej Agencji Najmu i działania Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej (SIM). Mieszkańcy oczekiwali konkretów – gdzie powstaną nowe osiedla, na jakich zasadach będą udostępniane mieszkania i kiedy będzie można się o nie starać.

Jednocześnie wracał temat tzw. patodeweloperki – zbyt gęstej zabudowy, braku zieleni i usług przy nowych inwestycjach. Wielu mieszkańców chciało wiedzieć, czy miasto ma realny wpływ na politykę deweloperów i czy wprowadzi zasady ograniczające chaotyczne rozbudowywanie miasta.

Planowanie i przestrzeń: nieufność wobec niejasnych decyzji

Mieszkańcy wielokrotnie wyrażali potrzebę większej przejrzystości w planowaniu przestrzennym. Pytania dotyczyły planu ogólnego – kiedy zostanie pokazany, jakie będą zasady konsultacji i jak miasto uwzględni głos lokalnych społeczności.

Padły też pytania o konkrety – np. przyszłość Rybitw i koncepcję tzw. Nowego Miasta. Dla wielu osób najważniejsze było, czy będzie to kolejna przestrzeń oddana deweloperom, czy też rzeczywiście powstanie dzielnica zrównoważona, z usługami, zielenią i transportem. Inni pytali o zaniedbane hale targowe i brak lokalnych rynków – zwłaszcza w kontekście rozwoju osiedli bez podstawowej infrastruktury handlowej.

Sprawy codzienne: lokalne problemy i konkretne prośby

Wśród zgłoszeń nie brakowało też tematów bardzo lokalnych i konkretnych. Mieszkańcy pytali o brakujące ronda, chodniki, ścieżki rowerowe, działki niewykorzystane pod inwestycje publiczne czy potrzebę budowy cmentarza dla zwierząt. Zwracano uwagę na długotrwałe procedury, brak jasnej komunikacji i poczucie „odkładania na później” spraw, które dla lokalnych społeczności są ważne tu i teraz.

Wielu mieszkańców podkreślało, iż czują się pomijani – szczególnie ci z osiedli peryferyjnych. Dla nich nie liczy się metro ani SCT, ale możliwość bezpiecznego dojścia do szkoły, działającej kanalizacji czy miejsca parkingowego w okolicy bloku.

Co wynika z tej rozmowy?

Zgromadzone pytania mieszkańców pozwalają lepiej zrozumieć, czego dziś naprawdę oczekują krakowianie. Najsilniej wybrzmiewa potrzeba miasta lepiej skomunikowanego, z mniejszymi korkami i realnymi alternatywami dla samochodu. Wielu mieszkańców domaga się większej ilości zieleni, parków i przestrzeni wspólnych w każdej dzielnicy, nie tylko w ścisłym centrum. Coraz częściej powraca także temat dostępności mieszkań – nie jako ogólny problem, ale jako bardzo konkretna bariera dla osób, które pracują i żyją w Krakowie, a nie mogą sobie pozwolić na własny lokal. Pojawia się również oczekiwanie jasnych zasad planowania przestrzeni – transparentnych, spójnych i konsultowanych z mieszkańcami. Wreszcie, mieszkańcy oczekują samorządu, który widzi ich codzienne potrzeby, słyszy ich głos i potrafi odpowiedzieć nie tylko w kampanii wyborczej, ale również po objęciu urzędu.

Spotkanie z prezydentem Aleksandrem Miszalskim, zorganizowane dokładnie rok po objęciu przez niego funkcji, stało się okazją do uchwycenia tych potrzeb w formie zbiorowej diagnozy. I choć odpowiedzi prezydenta padały w trakcie spotkania, to lista spraw zgłoszonych przez mieszkańców pokazuje wyraźnie, iż oczekiwania wobec władz nie maleją. Wręcz przeciwnie – w wielu obszarach stają się bardziej sprecyzowane i pilne.

W kolejnym artykule przyjrzymy się szczegółowo, jak prezydent odpowiedział na poruszone przez mieszkańców problemy i co zapowiedział w kluczowych dla nich sprawach.

Jarek Strzeboński

Idź do oryginalnego materiału