Co tu się dzieje? Polskie MSZ odradza podróże do Czech

10 godzin temu

Co tu się dzieje? Polskie MSZ odradza podróże do Czech. Powód jest bardzo poważny

Sytuacja u naszego południowego sąsiada zaczyna budzić realny niepokój. Czechy, kojarzone dotąd z spokojem, piwem i weekendowymi wyjazdami, mierzą się dziś z gwałtownym wzrostem zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby typu A. Liczby są alarmujące, a polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało jasny komunikat: odradzamy podróże turystyczne do Czech.

Ponad 2600 przypadków HAV od początku roku

Z danych czeskiego Państwowego Instytutu Zdrowia Publicznego (SZU) wynika, iż od stycznia do teraz zanotowano blisko 2600 zachorowań na WZW typu A. To aż czterokrotnie więcej niż przez cały poprzedni rok. Tak gwałtowny wzrost zachorowań oznacza, iż sytuacja epidemiologiczna wymknęła się spod kontroli.

Władze Czech potwierdzają, iż skala zachorowań dotyczy zarówno dużych miast, jak Praga czy Brno, jak i mniejszych miejscowości. W wielu regionach choroba rozprzestrzenia się ogniskowo, a służby medyczne rejestrują kolejne przypadki z dnia na dzień.

MSZ ostrzega Polaków: ograniczcie wyjazdy

W związku z rozwijającą się epidemią polskie MSZ oficjalnie odradza wyjazdy turystyczne do Czech, apelując jednocześnie o szczególną ostrożność w kontaktach z osobami, które wracają z tego kierunku.

Resort dyplomacji rekomenduje:

  • unikanie podróży do Czech, jeżeli nie są absolutnie konieczne,

  • zachowanie higieny, częste mycie rąk i unikanie spożywania posiłków w przypadkowych miejscach,

  • rozważenie szczepienia przeciwko WZW typu A przed ewentualnym wyjazdem.

To jedna z najbardziej stanowczych rekomendacji dotyczących państwa należącego do Unii Europejskiej od wielu lat.

Co to oznacza dla turystów?

WZW typu A, nazywana potocznie „żółtaczką pokarmową”, rozprzestrzenia się przede wszystkim:

  • przez brudne ręce,

  • kontakt z osobą zakażoną,

  • skażoną wodę lub żywność.

Oznacza to, iż ryzyko zarażenia jest szczególnie wysokie w miejscach publicznych, lokalach gastronomicznych czy komunikacji miejskiej. Dla wielu Polaków Czechy były wygodnym kierunkiem weekendowych wyjazdów. Teraz ta spontaniczność musi zostać ograniczona.

Czy sytuacja się poprawi?

Czeski rząd zapowiada działania, ale eksperci oceniają, iż liczba przypadków będzie rosnąć co najmniej do początku zimy. Zbyt późna reakcja i niewystarczająca profilaktyka mogą sprawić, iż epidemia potrwa jeszcze kilka miesięcy.

Co tu się dzieje?!

Europa mierzy się dziś z kryzysem zdrowotnym, który nie dotyczy egzotycznego kierunku, ale kraju zza naszej południowej granicy. Czechy – dotąd bezpieczne i przewidywalne – stały się ogniskiem choroby zakaźnej, która rozprzestrzenia się w sposób wykładniczy.

Polskie MSZ ostrzega jasno: uważajcie, ograniczcie wyjazdy, dbajcie o higienę. Sytuacja jest poważniejsza, niż wielu z nas sądzi.

  • Afera korupcyjna na Ukrainie, a Polska przekazuje kolejne 100 mln dolarów
  • 10 najciekawszych atrakcji wysp Uznam i Wolin jesienią – przewodnik dla turystów
Idź do oryginalnego materiału