Mecz o wszystko – Polska bez marginesu błędu
Przed ostatnią kolejką eliminacji sytuacja była napięta: każda drużyna w grupie miała szansę na awans. Polska musiała zdobyć punkty – porażka oznaczała brak wyjazdu na EURO. Trener Gonzalez dokonał dwóch zmian względem meczu z Izraelem – do składu wskoczyli Wiktor Jankowski i Kacper Ligarzewski.
Zacięta walka od pierwszego gwizdka
Rumunia gwałtownie wyszła na prowadzenie 2:0, ale Polacy wyrównali i od 10. minuty zaczęła się wymiana ciosów. W 17. minucie Maciej Gębala dał Polsce prowadzenie 7:6. Potem trafienia Daszka i Olejniczaka powiększyły przewagę – w 21. minucie było 10:7. Do przerwy utrzymaliśmy minimalną zaliczkę – 15:14.
Mocny początek drugiej połowy i nagłe załamanie
Po zmianie stron Polacy odskoczyli – Daszek z karnego trafił na 21:18, Olejniczak na 24:20. Mecz zdawał się pod kontrolą, ale tylko przez chwilę. Rumunia odpowiedziała pięcioma bramkami z rzędu. W 50. minucie to oni prowadzili 25:24.
Rollercoaster w końcówce – nerwy do ostatnich sekund
Na 10 minut przed końcem był remis 25:25. Obie drużyny grały nerwowo, ale walczyły do końca. W 59. minucie, przy stanie 29:29, Andrzej Widomski rzucił ostatnią bramkę. Rumuni nie zdołali wyrównać. Polska wygrała 30:29! MVP spotkania został Michał Olejniczak.
Decydujący sygnał z Konstancy – Portugalia pomaga Polakom
Równolegle w Konstancy Portugalia pokonała Izrael 34:33. To oznaczało, iż Polska kończy eliminacje na drugim miejscu w grupie i jedzie na Mistrzostwa Europy 2026.
Polska – Rumunia 30:29 (15:14)
Polska: Ligarzewski, Skrzyniarz – Przytuła 1, Daszek 8, Jędraszczyk 3, Olejniczak 6, Pietrasik, Widomski 6, Beckman, Jankowski, Jarosiewicz, Gębala 2, Paterek 1, Kaczor, Czapliński 3, Michałowicz.
Rumunia: Iancu, Popescu – Stanciuc 10, Nistor 1, Botea 2, Andrei 3, Militaru, Grigore, Nagy, Racotea 2, Szasz 1, Caba, Dedu 4, Stanescu 1, Dragan, Buzle 5.