Koszykarki Contimax MOSiR Bochnia wzięły udział w trzydniowym turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Gdyni. Nasz zespół zanotował dwa zwycięstwa i jedną porażkę, co pozwoliło zakończyć rywalizację na drugim miejscu. Szczególnie cieszy triumf nad piątym zespołem niemieckiej Bundesligi – TK Hannover Luchse – który można uznać za miłą niespodziankę i istotny prognostyk przed nadchodzącym sezonem.
Warto dodać, iż pierwotnie w obsadzie turnieju była ekstraklasowa drużyna Enea AZS Politechnika Poznań. Po jej wycofaniu do rywalizacji dołączono rezerwy mistrza Polski – GTK Gdynia.
Zwycięski początek z Hannoverem
Turniej rozpoczął się dla bochnianek znakomicie. W piątkowym meczu z Hannover Luchse MOSiR co prawda przegrały pierwszą kwartę, ale potem narzuciły szybkie tempo i przejęły inicjatywę, dzięki czemu jeszcze przed przerwą udało się zbudować przewagę, a końcowy wynik 99:85 był w pełni zasłużony. W punktach zdobytych ze strat było aż 17:5 dla Bochni, a w punktach po kontratakach – 26:6.
Na parkiecie wyróżniała się Martyna Walczak, która zdobyła 22 punkty i dołożyła 12 zbiórek, kompletując efektowne double-double. Ważne trafienia dołożyła Marta Wdowiuk (21 pkt), a ofensywę znakomicie prowadziła Amerykanka Britney Jones – oprócz 20 punktów rozdała aż 9 asyst. Swoje trzy grosze wniosła także Marta Marcinkowska (18 pkt, 6 zbiórek), która energicznie wchodziła z ławki i podtrzymywała rytm zespołu. Osiem asyst zanotowała Daria Dubniuk (do tego dołożyła 8 pkt).
Łatwa przeprawa z GTK
W sobotę rywalem Contimax MOSiR Bochnia był młody zespół GTK Gdynia, czyli rezerwy VBW. Mecz praktycznie od początku układał się po myśli naszej drużyny – po pierwszej kwarcie bochnianki prowadziły 32:20 i nie oddały już inicjatywy do końca. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem 98:64.
To był pokaz skuteczności i szerokiej rotacji. Zespół zdobył aż 42 punkty w pomalowanym, do tego wymusił 26 strat gospodyń, które zamieniono na 32 punkty. Równie imponująco wyglądał wkład rezerwowych – ławka MOSiR-u dołożyła aż 51 oczek.
Na parkiecie błyszczała tego dnia Katarzyna Joks, która trafiła 9 z 14 rzutów z gry i zakończyła mecz z dorobkiem 21 punktów. Daria Dubniuk (10 pkt, 7 asyst) świetnie kreowała grę, a Marta Marcinkowska (14 pkt, 7 zb, 4 ast) po raz kolejny pokazała wszechstronność. Kapitalny epizod zanotowała także Britney Jones – Amerykanka zdobyła 14 punktów, grając na 100 proc. skuteczności (!) – trafiając cztery rzuty za trzy i jedną dwójkę.
Na plus zapisały się również klubowe wychowanki. Wiktoria Zając zagrała bardzo efektownie, notując 10 punktów, 4 zbiórki, 3 przechwyty i 2 asysty, pokazując dużą wszechstronność. Z kolei Aleksandra Gołas wykorzystała swoją szansę, zdobywając 6 punktów i dokładając 2 zbiórki, asystę oraz przechwyt.
Lekcja od mistrza
Niedzielne starcie z VBW Gdynia było dla naszego zespołu prawdziwą próbą generalną przeciwko rywalowi z najwyższej półki. Mistrz Polski od początku kontrolował wydarzenia na boisku i ostatecznie gospodynie zamknęły mecz wynikiem 99:73.
W statystykach najboleśniej widać różnicę w punktach z drugiej szansy – VBW zdobyło ich 23, MOSiR zaledwie 8. Nie udało się też znaleźć rytmu na dystansie – 7/32 za trzy (21,9%) mocno zaniżyło efektywność ataku.
Najlepszą zawodniczką w naszym zespole była Marta Marcinkowska, która rzuciła 20 punktów, miała 5 zbiórek i wymusiła aż 6 fauli. Daria Dubniuk dołożyła 15 punktów i 3 asysty, a Marta Wdowiuk – 14 punktów i 2 asysty. Martyna Walczak, choć miała problem ze skutecznością (2/13), zapisała na koncie 12 zbiórek i wymusiła 5 fauli.
Wnioski z weekendu
Bochnianki wracają z Gdyni z bilansem 2–1 i drugim miejscem w turnieju. Drużyna pokazała, iż potrafi grać gwałtownie i efektownie, a przy tym dobrze dzieli się piłką – średnio rozdawała ponad 24 asysty na mecz. Atutem była także szeroka rotacja, pozwalająca utrzymywać wysoką intensywność gry.
Wyróżniło się kilka postaci: Marta Marcinkowska była niezwykle regularna i w każdym meczu kończyła z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Martyna Walczak dominowała na tablicach i to na niej opierała się walka o zbiórki. Daria Dubniuk imponowała liczbą asyst i pewnym prowadzeniem gry, a Britney Jones potrafiła wnieść zarówno punkty, jak i kreację – zwłaszcza w spotkaniu z Hannoverem. Nie można też pominąć Marty Wdowiuk, która zdobywała średnio ponad 14 punktów na mecz i potwierdziła, iż jest jednym z filarów ofensywy zespołu. Z dobrej strony pokazała się także Katarzyna Joks, która w starciu z GTK była nie do zatrzymania.
Do poprawy pozostaje przede wszystkim skuteczność w rzutach z dystansu i zabezpieczenie tablicy po bronionej stronie. Przeciwnicy zbyt często zdobywali punkty z drugiej szansy, co było szczególnie widoczne w starciu z VBW.
Turniej w Gdyni można uznać za udany test i solidny krok w przygotowaniach do debiutanckiego sezonu w Orlen Basket Lidze Kobiet (start rozgrywek już za dwa tygodnie, 5 października!). Zespół pokazał, iż potrafi rywalizować z wymagającymi przeciwnikami i ma kilka atutów, które mogą dać przewagę także w lidze.