Mimo bardzo dobrego początku i jednego z lepszych ofensywnych występów w sezonie, koszykarki Contimax MOSiR Bochnia musiały w środowym meczu uznać wyższość faworyta. Reprezentacja Miasta Soli długo grała z niepokonanym jeszcze w tym sezonie AZS UMCS Lublin jak równy z równym, ale przyjezdne odjechały nam w 4. kwarcie i wygrały 18 punktami.
Przed spotkaniem podkreślaliśmy, iż do Bochni przyjeżdża jeden z najmocniejszych zespołów Orlen Basket Ligi Kobiet – doświadczony, bardzo fizyczny AZS UMCS Lublin, dysponujący gwiazdami zarówno na obwodzie, jak i pod koszem. Contimax MOSiR Bochnia długo próbował dotrzymać kroku rywalkom, ale przewaga lublinianek w zbiórkach, punktach drugiej szansy i skuteczności kluczowych zawodniczek przesądziła o rezultacie.
Podopieczne Artura Włodarczyka zaczęły bardzo dobrze – po serii 11:2 prowadziły choćby dziewięcioma punktami. To była najlepsza sekwencja MOSiR-u w tym meczu. Lublinianki gwałtownie jednak odzyskały rytm ofensywny, a ich kolejne trafienia z dystansu i przewaga fizyczna były coraz bardziej widoczne. Gospodynie jednak nie pękały – na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 50:50.
Trzecią kwartę akademiczki wygrały 7 punktami, ale to czwarta odsłona okazała się kluczowa – odpaliły najważniejsze działa przyjezdnych, a gospodyniom coraz trudniej było zdobywać punkty (właśnie w tej części rzuciły ich najmniej).
Statystyki mówią jasno: przewaga na tablicach i „druga szansa”
Największym problemem bochnianek była zbiórka: 35 do aż 55 na korzyść UMCS. To przełożyło się również na punkty drugiej szansy, gdzie lublinianki zdobyły ich 23, przy zaledwie 7 MOSiR-u.
Zespół gości zanotował także 21 asyst, świetnie dzieląc się piłką, miał też 9 przechwytów.
Bochnianki walczyły ambitnie i miały dobre momenty w ataku, jednak brak kontroli pod koszem utrudniał dotrzymanie kroku rywalkom.
Moore i Jones próbowały ciągnąć MOSiR, świetna Wdowiuk i double-double Walczak
Najskuteczniejsze w zespole Contimax MOSiR Bochnia były Britney Jones – 21 pkt (7/15 z gry, 6 asyst) oraz Sierra Moore – 17 pkt, 8 zbiórek, 2 asysty.
Bardzo dobry mecz zagrała także Marta Wdowiuk, która była perfekcyjna z gry (3/3 za dwa i 1/1 za trzy), a Martyna Walczak dołożyła 14 punktów i aż 12 zbiórek, notując kolejne double-double w tym sezonie.
MOSiR w ofensywie zagrał naprawdę dobrze – 89 zdobytych punktów (przy 46% skuteczności z gry) przeciwko topowej obronie to wartościowy wynik. Problemem była jednak szczelność we własnym polu trzech sekund i powstrzymanie gwiazd AZS UMCS.
Show Slocum i Gatling. Lublinianki miały za dużo argumentów
Po stronie UMCS rewelacyjnie zagrały Destiny Slocum – 28 pkt (8 trójek!), 9 zbiórek, 4 asysty oraz Markeisha Gatling – 22 pkt (11/14 z gry), 10 zbiórek. Slocum trafiała w najważniejszych momentach, a Gatling była nie do zatrzymania pod koszem. Bardzo mocne wsparcie z ławki dały także Laura Gil (13 pkt, 4 zb.) oraz Klaudia Wnorowska (8 pkt, 7 zb.).
MOSiR wygrał rywalizację punktów z szybkiego ataku (16–8) i nie odstawał w „pomalowanym” (44–44).
Przegrał jednak walkę na tablicach, co ostatecznie przechyliło szalę na stronę faworyta.
„Bochnia ma swój styl”
Na pomeczowej konferencji trener gości Karol Kowalewski gratulując swoim zawodniczkom, przy okazji docenił także drużynę beniaminka:
– Gratulacje dla naszych dziewczyn, ale gratulacje też dla Bochni, bo ciężko się gra tutaj. Bochnia ma swój styl i uważam, iż to jest fajne, iż coś ten zespół odróżnia. Jest bardzo ofensywnie ustawiony przez trenera Włodarczyka, więc na pewno to jest coś, co nie tylko nam dzisiaj sprawiło problem, ale będzie sprawiać kolejnym zespołom, które tutaj przyjadą – stwierdził szkoleniowiec.
Contimax MOSiR Bochnia – AZS UMCS Lublin 89:107
Kwarty: 26:23, 24:27, 22:29, 17:28
Contimax MOSiR Bochnia: Jones 21 (6 as., 4 przechwyty.), Moore 17 (8 zb.), Walczak 14 (12 zb.), Wdowiuk 9 (4/4 z gry), Bukowczan 9 (3×3), Marcinkowska 7, Karakasidou 7, Ossowska 3, Zając 2
AZS UMCS Lublin: Slocum 28 (8×3, 9 zb.), Gatling 22 (11/14, 10 zb.), Ryan 16 (8 zb.), Gil 13 (5/6 za 1, 4 zb.), Wnorowska 8 (7 zb.), Ullmann 8, Wojtala 5 (7 as.), Adamczuk 4, Morawiec 3

1 godzina temu













