Dziesięć razy mniejsze zainteresowanie lataniem z Radomia niż zakładał port. Mimo to Polskie Porty Lotnicze przez cały czas dostrzegają potencjał rozwoju tego lotniska - mówi rzeczniczka mówi Anna Dermont, rzecznik prasowa PPL S.A., zarządzającego portem.
- Obecny rozkład lotów będzie obowiązywał do końca października i w ciągu tego miesiąca realizowane będą już ostatnie w tym sezonie rejsy czarterowe w rejon Bałkanów i Turcji, a dokładną siatkę połączeń na zimę poznamy wraz ze zmianą czasu, czyli pod koniec października - wyjaśnia Dermont.
Lotnisko w Radomiu będzie generować straty - komentuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
- Będą oczywiście stawać na głowie władze portów lotniczych jako właściciel tego lotniska, ale nie żeby ono przynosiło zyski, tylko żeby minimalizować straty. I takie opowieści, iż za parę lat będzie milion, docelowo może być choćby milion osiemset, to trzeba włożyć między bajki... - mówi.
Zdaniem eksperta to, co jest realne, ale nie do osiągnięcia w rok czy choćby 5 lat, to poziom około 400-500 tys. pasażerów rocznie.
- Niestety pasażerowie nie chcą latać z radomskiego lotniska - zaznacza Furgalski. - Niestety musimy się z tym pogodzić, mówią to przewoźnicy, iż nie chcą latać z tego lotniska, dlatego iż pasażerowie nie chcą latać w takiej liczbie, żeby otwieranie kolejnych połączeń było możliwe. Niestety musimy pogodzić się ze złymi statystykami i z tym, żeśmy sobie zafundowali kolejne lotnisko trwale deficytowe - mówi.
W okresie wakacyjnym z Radomia pasażerowie mogli podróżować na sześciu trasach: do Rzymu, Tirany, Prewezy, Antalyi, Larnaki i Podgoricy. Lotnisko Warszawa-Radom ruszyło w kwietniu ubiegłego roku.